PiS: tablica powinna wrócić do Smoleńska

PiS: tablica powinna wrócić do Smoleńska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak, fot. Wprost
- Tablica upamiętniająca ofiary katastrofy powinna wrócić do Smoleńska - oświadczył rzecznik klubu PiS. Mariusz Błaszczak oczekuje, że sprawą zajmie się polski MSZ.
Tablicę od czwartku ma resort Radosława Sikorskiego. Rzecznik ministerstwa Marcin Bosacki oświadczył, że tablica zostanie zwrócona stowarzyszeniu "Katyń 2010". Jak powiedział przedstawiciel stowarzyszenia Andrzej Melak, tablica zawiśnie w jednym z polskich sanktuariów.

Mariusz Błaszczak uważa, że sporna tablica powinna wrócić do Smoleńska. - Zadaniem polskich służb dyplomatycznych jest doprowadzenie do tego, aby  tablica znalazła się w Smoleńsku - powiedział rzecznik klubu PiS. - W sposób otwarty, w uzgodnieniu ze stroną rosyjską - zaznaczył. W jego ocenie pozostawienie tablicy w Polsce będzie źle świadczyć o polskim MSZ. Według Błaszczaka "ucieczka z treścią prawdziwą" i "zamazywanie prawdy" to działania "wybitnie niestosowne".

Z kolei wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska oświadczyła, że obelisku w miejscu katastrofy, gdzie dotąd wisiała sporna tablica, powinna zawisnąć nowa. - Taka, którą zaaprobują obie strony - powiedziała. Jej zdaniem, resort Radosława Sikorskiego powinien wypracować polsko-rosyjskie porozumienie w tej sprawie. - To długi proces - oceniła.

Do zamiany tablic doszło w przeddzień pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Na nowej dwujęzycznej tablicy, znajduje się napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Poprzednia tablica informowała, tylko po polsku, że ofiary katastrofy zginęły „w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.".

zew, TVN24, PAP