Kurski: Tusk przekroczył granice politycznej bezczelności

Kurski: Tusk przekroczył granice politycznej bezczelności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Kurski (fot. Wikipedia) 
- Akwarium zadowolonych z siebie figurantów, których należy raz na zawsze pożegnać - tak o kongresie PO w Gdańsku mówi eurodeputowany PiS Jacek Kurski. Z kolei szef PJN Paweł Kowal ocenia, że Platforma "skręca na lewo".
Zdaniem Kurskiego zorganizowana z okazji 10-lecia powstania Platformy konwencja to przykład postpolityki. - Premier nie powiedział nic o tym, jaki ma program, nie wytłumaczył się z zaniedbań, wszystkie klęski przedstawił jako sukcesy. To była niebywała buta - stwierdził. I dodał, że premier "przekroczył granice bezczelności w polityce".

Jako "socjotechnikę" polityk PiS ocenił słowa o tym, że PO "nie będzie klękać przed księżmi". - Ten sam Donald Tusk jeździ na dni skupienia do Łagiewnik. Do jednego elektoratu mruga, że taki pobożny, a do lewicowego, że nie będzie klękać przed księżmi - ironizuje Kurski. A Paweł Kowal przekonuje, że słowa o "nie klękaniu przed księżmi" są dowodem na skręt w lewo partii Tuska. - Nikt w Polsce nie klęka przed księżmi. To są mrugnięcia, to są sygnały. To premier, który mówi, że jeszcze nie czas, żeby popierać związki partnerskie, a jednocześnie zawodzi swój konserwatywno-liberalny elektorat - zauważył szef PJN.

Kurski wyjaśniał również, że - wbrew słowom premiera - Polska nie jest nigdzie na świecie stawiana jako wzór. - Jeśli na 300 miliardów rząd zadłużył dodatkowo Polskę, to przy takich pieniądzach wpompowanych w popyt wewnętrzny wzrost gospodarczy powinien wynieść 15, nie 3 procent – ocenił. - Polska nigdzie nie jest stawiana za wzór, Polska nie broni dobrze interesów. I mam nadzieje, że ta konwencja, która unikała realnych problemów, będzie przekroczeniem granicy hipokryzji i zostanie odrzucona przez społeczeństwo jako Titanic, jako akwarium zadowolonych z siebie figurantów, których należy raz na zawsze pożegnać - dodał.

TVN24, arb