Prezydent upamiętnił ofiary niemieckich mordów

Prezydent upamiętnił ofiary niemieckich mordów

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. prezydent.pl)
Prezydent Bronisław Komorowski z małżonką Anną złożyli w Lipowej na Żywiecczyźnie kwiaty pod pomnikiem ku czci zamordowanych podczas wojny przez Niemców mieszkańców tej miejscowości, a także Ostrego i Słotwiny.
Pomnik upamiętnia miejscowego proboszcza z parafii świętego Bartłomieja Apostoła, księdza Ferdynanda Sznajdrowicza oraz 36 mieszkańców. Po kampanii wrześniowej mieszkańcy Lipowej pytali duchownego, co zrobić z bronią, którą zostawiły wycofujące się polskie oddziały. Odparł, że należy ją zakonserwować i ukryć, bo może się jeszcze przydać. Niemcy dowiedzieli się o broni i zatrzymali księdza, a wraz z nim 32 osoby z Lipowej i Słotwiny oraz kilka z Twardorzeczki i Ostrego. Duchowny wziął winę na siebie, ale nikt nie potwierdził jego zeznań. 18 stycznia 1940 roku – po śledztwie, podczas którego Niemcy torturowali zatrzymanych - ksiądz i 36 osób zostało rozstrzelanych w Katowicach.

Ksiądz Sznajdrowicz był opiekował się biednymi i potrzebującymi. Szczególnie troszczył się o chorych, których leczył. Przed wstąpieniem do seminarium studiował przez pewien czas medycynę. Usługi wykonywał za darmo. Był członkiem Rady Gminnej. Wspierał budowę szkół w Dolnej Lipowej i Lipowej, a także budowę domu "Sokoła" w Słotwinie i remizy strażackiej.

Pomnik upamiętnia też mieszkańców Lipowej, którzy padli ofiarą wysiedleń z Żywiecczyzny. Akcji wysiedleńczej Niemcy nadali kryptonim "Saybusch Aktion", czyli "Akcja Żywiec". Pierwszy transport wyruszył 23 września 1940 roku z dworca kolejowego w Żywcu. Ogółem Niemcy wysiedlili około 20 tysięcy osób z 35 miejscowości. Celem akcji było stworzenie nowych niemieckich obszarów osiedleńczych poprzez wysiedlenie innych grup narodowościowych. Polakom odbierano dobytek: gospodarstwa, majątek i oszczędności. Wysiedlani mogli zabrać ze sobą jedynie drobny sprzęt, koce i ubrania oraz zapas żywności na trzy dni. Polacy trafiali do Generalnego Gubernatorstwa, w okolice Biłgoraju, Wadowic, Radzymina, na Lubelszczyznę i Kielecczyznę, gdzie zostali pozostawieni sami sobie.

Bezpośrednio przed uroczystością para prezydencka uczestniczyła w mszy świętej odprawionej w kościele parafialnym świętego Bartłomieja Apostoła w Lipowej.

zew, PAP