Tusk: słowa Rydzyka absurdalne, ale każdy ma prawo opowiadać głupoty

Tusk: słowa Rydzyka absurdalne, ale każdy ma prawo opowiadać głupoty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Szef Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk mówiąc niedawno w Brukseli, że w Polsce panuje totalitaryzm, złamał regułę, zgodnie z którą o swojej ojczyźnie staramy się nie mówić źle wtedy, kiedy jesteśmy za granicą - oświadczył premier Donald Tusk.
Kilka dni temu podczas seminarium poświęconego energii odnawialnej i geotermalnej w Brukseli redemptorysta z Torunia - jak relacjonowały PAP osoby uczestniczące w spotkaniu - skrytykował decyzję obecnego rządu o rozwiązaniu w 2007 roku umowy podpisanej przez rząd PiS z fundacją Lux Veritatis o przyznaniu dotacji państwowych na odwierty geotermalne w  Toruniu. Skarżył się też na dyskryminację w Polsce. - To skandal, czujemy się wykluczani, jesteśmy dyskryminowani, to jest totalitaryzm -  mówił.

Tusk: źle staramy się nie mówić

- Przykre dla Polski jest to, że od czasu do czasu niektóre osoby, tak było w przypadku Tadeusza Rydzyka, łamią pewną regułę, której mniej więcej wszyscy się jako tako trzymali - to znaczy o swojej ojczyźnie źle staramy się nie mówić wtedy, kiedy jesteśmy za granicą. Szczególnie w przeddzień prezydencji, kiedy tak wielu Polaków oczekuje na to, że prestiż Polski, polska reputacja zyska na prezydencji - skomentował Donald Tusk.

"Surowo, ale bez histerii"

- To wszystko każe mi bardzo surowo oceniać, ale bez żadnej histerii, bez jakichś emocji tego typu wypowiedzi - oświadczył szef rządu. Jego zdaniem opinie taka jak wyrażona przez o. Rydzyka "są na szczęście tak absurdalne, że nie robią na  nikim wrażenia". - Są traktowane bardziej jako polityczna ekstrawagancja. Nie odnalazłem tutaj w Brukseli najmniejszego echa tych niemądrych i bardzo radykalnych opinii i recenzji - oświadczył premier.

Prawo do "głupot"

- Musimy jakoś żyć z tymi ludźmi i z tymi opiniami - mówił szef PO. Zaznaczył, że demokracja polega też na tym, że każdy ma prawo do  wypowiadania "nawet głupot". Za "zastanawiające" szef polskiego rządu uznał to "jak krótka jest ludzka pamięć". Ironizował, jak komuś może się wydawać, że można żyć w kraju, który uważa się za totalitarny, a zarazem być właścicielem prywatnej wielkiej uczelni i rozgłośni nie ukrywającej „krytycyzmu, a nawet nienawiści" do rządu.

zew, PAP