Migalski: z PJN-u nie wolno się śmiać

Migalski: z PJN-u nie wolno się śmiać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski (fot. materiały prasowe) 
"Nikomu nie wolno się śmiać" ze starań PJN-u - przekonuje na swoim blogu eurodeputowany Marek Migalski. Dlaczego? "Bo robimy coś niezwykłego. W tak zabetonowanej scenie politycznej, która niszczy modernizację Polski, próbujemy wyrąbać dla siebie kawałek wolności i podmiotowości" - tłumaczy.
Migalski przekonuje, że walka, którą prowadzi jego ugrupowanie, jest szczególnie trudna, ponieważ PJN walczy "w warunkach absolutnej dominacji PO i PiS, czyli partii rzekomo centroprawicowych, a więc zajmujących w świadomości społecznej to miejsce, w którym i my chcemy się umieścić". "Przypomnę, że PO i PiS budowały na gruzach AWS i UW. Powstawały w sytuacji, kiedy  te dwie ostatnie partie pikowały, ich notowania leciały na łeb na szyję, ich liderzy byli na samym sondażowym dnie" - podkreśla. I dodaje, że mimo tego PO zdobyło na początku "jedynie" 12,5 procent, a PiS - 9,5 procenta.

"PJN walczy w sytuacji o niebo gorszej, niż miały PO i PiS na swoim początku. Mam więc radę dla wszystkich tych, którzy dziś się z nas śmieją i lekceważą – wstrzymajcie się z tym uczuciem błogiej satysfakcji, bo jesteśmy bardziej zdeterminowani, niż byli wasi liderzy na początku swojej drogi" - przekonuje Migalski. "Mamy ciężej pod górkę, niż Kaczyński i Tusk mieli w 2001 roku. Nasze 3 procent zasługują na szacunek. A jeśli wejdziemy do Sejmu, w co głęboko wierzę, wasz uśmieszek powinien już na zawsze zniknąć z waszych twarzy" - zapowiada eurodeputowany.

arb