Komorowski ogłosił. Błaszczak się cieszy, ale...

Komorowski ogłosił. Błaszczak się cieszy, ale...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że to dobrze, iż prezydent Bronisław Komorowski zwoła jednodniowe wybory parlamentarne, bo głosowanie dwudniowe byłoby - według PiS - sprzeczne z konstytucją. Błaszczak jako zbyt wczesną krytykuje jednak datę głosowania.
Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział w poniedziałek, że chce wyznaczyć datę wyborów parlamentarnych na 9 października. Mają trwać jeden dzień. Dodał, że formalną decyzję w tej sprawie ogłosi na początku sierpnia. - Dobrze się stało, że ogłoszone zostały wybory jednodniowe - powiedział Błaszczak. - Dwudniowe wybory byłyby sprzeczne z Konstytucją RP, która mówi wyraźnie o tym, że wybory odbywają się w "dzień wolny od pracy" - zaznaczył.

Polityk PiS powiedział też, że nie spodziewał się, by prezydent zdecydował się "złamać konstytucję" poprzez zarządzenie dwudniowego głosowania. Jak mówił, ma nadzieję, że o decyzji Komorowskiego zadecydowało "poszanowanie prawa". Szef klubu PiS skrytykował natomiast zapowiedziany termin wyborów. - 9 października to bardzo wczesny termin - powiedział. Jak zaznaczył, "PiS już wiele miesięcy temu zwracało uwagę, że wybory powinny odbyć się przed rozpoczęciem polskiej prezydencji". - W trakcie prezydencji zmiana rządu może spowodować problemy - tak było w przypadku Czech - argumentował.

W ocenie Błaszczaka, "jeśli już wybory nie zostały przeprowadzone przed prezydencją, to powinny się odbyć w maksymalnie późnym możliwym terminie, tak żeby obecny rząd mógł prezydencję dokończyć". - 9 października to termin, który spowoduje, że z całą pewnością zmiana rządu nastąpi w trakcie prezydencji - podkreślił Błaszczak.

pap, ps