Szef krakowskiego SLD nie wyprowadzał partyjnych pieniędzy

Szef krakowskiego SLD nie wyprowadzał partyjnych pieniędzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Facebook
Zarząd małopolskiej rady wojewódzkiej SLD uznał w środę, że szef krakowskiego Sojuszu Grzegorz Gondek nie wyprowadzał partyjnych pieniędzy. Taki zarzut przedstawiali publicznie dwaj młodzi działacze SLD.

Według nich Gondek miał środkami z centrali Sojuszu m.in. spłacić dług za zakupiony kolczyk z brylantem, a także nielegalnie zarabiać na  remoncie siedziby SLD oraz przy kampanii samorządowej.

Jak poinformował przewodniczący zarządu małopolskiej rady wojewódzkiej SLD Kazimierz Sas, podczas środowego posiedzenia wyjaśnienia złożył Dominik Gotyński, który oskarżał Gondka. - Udzielił on informacji, ale żadnych dowodów, faktów potwierdzających te zarzuty nie przedstawił - powiedział Sas. Dodał, że "również dokumenty badane przez skarbnika związane z remontem krakowskiej siedziby SLD nie budzą zastrzeżeń".

W środowym nadzwyczajnym posiedzeniu zarządu uczestniczył sekretarz generalny SLD Marek Nawrot oraz skarbnik partii Kazimierz Karolczak. Zarząd zdecydował też, że dwaj działacze SLD staną przed wojewódzkim sądem partyjnym za przedstawianie niepotwierdzonych zarzutów. Grozi im  nawet usunięcie z partii.

Gondek stawiane mu zarzuty nazwał „podłymi kłamstwami i insynuacjami niemającymi nic wspólnego z rzeczywistością". Oświadczył, że całą sprawę traktuje jako rozgrywkę dotyczącą budowy list wyborczych przed zbliżającymi się jesiennymi wyborami do parlamentu.

Szef krakowskiego SLD poinformował, że złożył wnioski do krakowskiego sądu i prokuratury o wszczęcie postępowania o pomówienie oraz  zniesławienie.

pap, ps