Beczka prochu

Dodano:   /  Zmieniono: 
TNS OBOP: 72 proc. Polaków uważa, że niezadowolenie społeczne może szybko przekształcić się w masowy protest. Połowa respondentów jest gotowa go poprzeć.
Aż 29 proc. twierdzi, że wybuch jest to bardzo prawdopodobne. Tylko 18 proc. taki rozwój wydarzeń ocenia jako nierealny.
Gotowość poparcia takiego protestu - gdyby do niego doszło - zadeklarowała połowa Polaków (51 proc.). W mniejszości znalazły się osoby, które stwierdziły, że nie zaangażowałyby w ten protest (33 proc.), ale tylko 13 proc. w tej grupie stwierdziło, to kategorycznie.

Niemal dwie trzecie Polaków (64 proc.) w obecnej sytuacji popiera podejmowanie akcji strajkowych. Przeciwnego zdania jest tylko 25 proc. pytanych

Badanie to przeprowadzono w dniach 20-22 kwietnia, czyli niespełna tydzień przed największą demonstracją, zorganizowaną przez NSZZ "Solidarność" w Warszawie, w której uczestniczyło ponad 25 tys. osób. Demonstracja ta była protestem przeciwko proponowanym zmianom w kodeksie pracy.
Największa akceptacja dla strajków jest wśród robotników (70 proc.), rolników (71 proc.), bezrobotnych (76 proc.) oraz uczniów i studentów (77 proc.). Wyrażają ją najczęściej osoby z wykształceniem podstawowym (67 proc.) i zasadniczym zawodowym (69 proc.) niż średnim (59 proc.) czy wyższym (55 proc.).

Większą tendencję do usprawiedliwiania protestów wykazują też ludzie młodzi. Najwięcej, bo aż 78 proc. nastolatków popiera takie akcje, najmniej (48 proc.) takich osób jest w grupie od 60 lat.

Co ciekawe, strajki popierają przede wszystkim osoby znajdujące się w złej, ale i dobrej sytuacji materialnych - odpowiednio 70 proc. i 66 proc. respondentów. Najrzadziej tzw. "średniacy" (62 proc.).

Zainteresowanie polityką tonuje radykalizm postaw. Akceptacja dla strajków jest największa wśród osób nie zainteresowanych polityką (68 proc.). Maleje wraz ze wzrostem takiego zainteresowania (60 proc. wśród zainteresowanych, 46 proc. wśród bardzo zainteresowanych życiem politycznym.

Badanie przeczy tradycyjnemu podziałowi na sympatyków lewicy i prawicy. Strajki popiera głównie elektorat prawej strony sceny politycznej (wśród deklarujących się jako zwolennicy prawicy - 72 proc., centroprawicowcy - 64 proc. lewicy i centrolewicy odpowiednio 55 i 54 proc.).

Liczba przeciwników podejmowania w obecnej sytuacji akcji protestacyjnych rośnie, w miarę jak przekonania polityczne badanych skłaniają się ku lewicy (wśród zwolenników prawicy dezaprobatę wyraża 21 proc., a centroprawicy - 27 proc., centrolewicy - 38 proc., a lewicy - 42 proc.)

"Tak" dla strajków najczęściej mówią niedawni wyborcy Samoobrony (73 proc.), PiS (73 proc.) i PO (70 proc.). Największym przeciwnikami strajków są zwolennicy partii koalicyjnych: osoby, które w ostatnich wyborach głosowały na SLD-UP (41 proc.) i PSL (32 proc.).

Badanie zrealizowano na reprezentatywnej 1015-osobowej grupie Polaków powyżej 18 roku życia.

em, pap