Przymocowaną do podwozia samochodu bombę zawierającą 300 gramów trotylu znaleźli pracownicy stacji obsługi w Warszawie. Kierowca auta przyjechał na przegląd.
Kierowca auta przyjechał na przegląd. Ładunek unieszkodliwili policyjni pirotechnicy.
"Pracownicy jednej ze stacji diagnostycznych w Warszawie stwierdzili podczas piątkowego przeglądu technicznego furgonetki, że pod jej podwoziem zamocowana jest podejrzana paczka" - powiedział Krzysztof Hajdas z biura prasowego Komendanta Stołecznego Policji.
Technicy zawiadomili policję, która stwierdziła, że "podejrzany pakunek" to 300-gramowy ładunek trotylu z zapalnikiem. Wybuch bomby doszczętnie zniszczyłby samochód.
"Ładunek został unieszkodliwiony za pomocą działka wodnego" - dodał Hajdas. Policja ustala, kto i dlaczego podłożył bombę; nie są ujawniane żadne szczegóły dotyczące właściciela furgonetki.
les, pap
"Pracownicy jednej ze stacji diagnostycznych w Warszawie stwierdzili podczas piątkowego przeglądu technicznego furgonetki, że pod jej podwoziem zamocowana jest podejrzana paczka" - powiedział Krzysztof Hajdas z biura prasowego Komendanta Stołecznego Policji.
Technicy zawiadomili policję, która stwierdziła, że "podejrzany pakunek" to 300-gramowy ładunek trotylu z zapalnikiem. Wybuch bomby doszczętnie zniszczyłby samochód.
"Ładunek został unieszkodliwiony za pomocą działka wodnego" - dodał Hajdas. Policja ustala, kto i dlaczego podłożył bombę; nie są ujawniane żadne szczegóły dotyczące właściciela furgonetki.
les, pap