Arabski, który miesiąc temu otrzymał protokół do podpisania, kwestionuje ustalenia NIK. Argumentuje, że kontrolerzy bezpodstawnie wywodzą z niego nałożenie na szefa KPRM obowiązków "w zakresie organizacji wizyt zagranicznych najważniejszych osób w państwie, w tym w aspekcie bezpieczeństwa".
Szef KPRM wskazuje, że w protokole kontroli, Mariusz Błaszczak (szef kancelarii w latach 2005–07) i Jacek Kościelniak (sekretarz stanu w KPRM od stycznia do listopada 2007 roku), "zwracają uwagę na charakter »Porozumienia« jako dobrowolnej, dżentelmeńskiej umowy zawartej między szefami kancelarii i MON". "Stwierdzają, że miało ono na celu skoordynowanie wykorzystania samolotów wojskowego specjalnego transportu lotniczego 36. SPLT, czyli unikania sytuacji nakładania się lotów" – przekonuje. Arabski zgłosił 17 zastrzeżeń do protokołu z kontroli NIK. Skarży się, że 16 z nich zostało odrzuconych, a jedno zostało w części uwzględnione.
zew, PAP, "Rzeczpospolita"