Smoleńsk: NIK wskazuje na Arabskiego

Smoleńsk: NIK wskazuje na Arabskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Forum) 
NIK, która po katastrofie smoleńskiej bada sposób organizacji lotów najważniejszych osób w państwie w latach 2005–10, uznała, że odpowiadał za nią szef kancelarii premiera - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na protokołu po kontroli w KPRM.
Według informacji "Rz", już w pierwszej części liczącego 266 stron dokumentu kontrolerzy wskazali na personalną odpowiedzialność szefa KPRM Tomasza Arabskiego. NIK powołuje się na "Porozumienie w sprawie wojskowego transportu lotniczego" z 2004 roku, którego sygnatariuszami są kancelarie: Sejmu, Senatu, premiera i prezydenta. Dokument powierza szefowi KPRM funkcję koordynatora lotów VIP-ów. Izba podkreśla, że ma on obowiązki dotyczące przygotowania takich wizyt również "w aspekcie bezpieczeństwa".

Arabski, który miesiąc temu otrzymał protokół do podpisania, kwestionuje ustalenia NIK. Argumentuje, że kontrolerzy bezpodstawnie wywodzą z niego nałożenie na szefa KPRM obowiązków "w zakresie organizacji wizyt zagranicznych najważniejszych osób w państwie, w tym w aspekcie bezpieczeństwa".

Szef KPRM wskazuje, że w protokole kontroli, Mariusz Błaszczak (szef kancelarii w latach 2005–07) i Jacek Kościelniak (sekretarz stanu w KPRM od stycznia do listopada 2007 roku), "zwracają uwagę na charakter »Porozumienia« jako dobrowolnej, dżentelmeńskiej umowy zawartej między szefami kancelarii i MON". "Stwierdzają, że miało ono na celu skoordynowanie wykorzystania samolotów wojskowego specjalnego transportu lotniczego 36. SPLT, czyli unikania sytuacji nakładania się lotów" – przekonuje. Arabski zgłosił 17 zastrzeżeń do protokołu z kontroli NIK. Skarży się, że 16 z nich zostało odrzuconych, a jedno zostało w części uwzględnione.

zew, PAP, "Rzeczpospolita"