"Samobójstwo Leppera? Byłem w szoku"

"Samobójstwo Leppera? Byłem w szoku"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Lepper (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski przyznaje, że był w szoku, gdy dowiedział się o samobójczej śmierci Andrzeja Leppera. - Zawsze wydawało mi się, że to człowiek bardzo mocny psychicznie - podkreśla Ćwiąkalski w rozmowie z "Faktem". Były szef resortu sprawiedliwości dodaje jednocześnie, że jest przeciwnikiem "spiskowych teorii" związanych ze śmiercią lidera Samoobrony.
Pytany o przekazane przez redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza informacje, że przed kilkoma miesiącami Lepper rozmawiał z nim i w czasie rozmowy zdradził źródło przecieku w tzw. aferze gruntowej Ćwiąkalski odpowiada, że skoro Sakiewicz miał takie informacje w 2010 roku to jest niezrozumiałe dlaczego zgłasza się z tym do prokuratury dopiero teraz. - Powinien był podzielić się swoją wiedzą z prokuraturą od razu, a nie teraz, kiedy Andrzej Lepper nie może tych rewelacji potwierdzić - wskazuje Ćwiąkalski.

Ćwiąkalski nie sądzi, aby sprawą śmierci byłego wicepremiera powinno zająć się ABW. - Lepper był wicepremier już dość dawno temu. A poza tym, bądźmy szczerzy - minister rolnictwa nie ma dostępu do jakichś powalających informacji - podkreśla były szef resortu sprawiedliwości.

Zdaniem Ćwiąkalskiego śmierć Leppera może mieć wpływ na przebieg kampanii wyborczej. - Politycy różnych opcji próbują zbić na śmierci Leppera kapitał. Robią to ci, którzy Leppera powoływali do rządu i z niego wyrzucali - zauważa były szef resortu sprawiedliwości. - Przerzucanie się odpowiedzialnością (za śmierć Leppera - red.), w takim tragicznym momencie, jest po prostu niesmaczne - przekonuje Ćwiąkalski.

arb, "Fakt"