Zemke: katastrofy smoleńskiej można było uniknąć

Zemke: katastrofy smoleńskiej można było uniknąć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Zemke (fot. WPROST)Źródło:Wprost
- Ambasador Jerzy Bahr informował, że w Smoleńsku nie ma warunków do lądowania. Co się z tą notatką stało? To musi właśnie ustalić prokuratura – podkreśla były wiceminister obrony narodowej europoseł SLD Janusz Zemke w rozmowie z "Faktem". Zemke twierdzi, że informacje zawarte w nocie, mogły zapobiec katastrofie smoleńskiej.
Notatka, o której mówi Zemke, została wysłana do Polski na początku marca 2010. Ambasador Polski w Moskwie – Jerzy Bahr - stwierdzał wprost, że w Smoleńsku nie ma warunków do przyjmowania samolotów z najważniejszymi osobami państwie.

Zemke zwraca uwagę, że dziś wszyscy unikają odpowiedzi, na to, co się z tą notatką stało. Tymczasem eurodeputowany SLD twierdzi, że notatkę należało potraktować „z najwyższą powagą" - i ani lot premiera Donalda Tuska, ani prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska nie powinny były się odbyć. - Notatkę wysłano pięć tygodni przed katastrofą. Było, więc mnóstwo czasu na zmianę decyzji – podkreśla Zemke. Dodaje, że notatka „była głośnym znakiem ostrzegawczym, który złowieszczo przestrzegał, że czegoś nie wolno robić”.

Eurodeputowany SLD liczy na to, że ci, którzy zlekceważyli treść noty ambasadora Bahra poniosą konsekwencje. – Wszyscy, którzy mieli z notatką kontakt, powinni być klientami prokuratury cywilnej i dostać zarzuty karne – mówi.

"Fakt", BP