Gowin: studenci odwracają się od PO

Gowin: studenci odwracają się od PO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Program PO to program socjalliberalny - przyznał wiceszef klubu PO Jarosław Gowin. Dodał, że mimo iż jest "twardym rynkowym liberałem", to podpisuje się pod każdym postulatem programu PO wziętym z osobna. Poseł PO ubolewał, że w Danii jest tylko siedem zawodów regulowanych, do których dostęp jest ograniczony. - W Polsce takich zawodów jest 170 - przyznał Gowin po czterech latach rządów PO-PSL.
Jarosław Gowin porównał szefa PO Donalda Tuska do byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira, który zaczynał w centrum, by później odejść w stronę lewicy. – Dla mnie niedościgłym wzorem pozostaje Margaret Thatcher – przyznał w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Gowin. – Nie jestem żadnym dogmatykiem, tylko zwolennikiem zdrowego rozsądku – dodał wiceszef klubu PO.

"Nie mogę się cieszyć z programu PO"

"O nowym programie PO przyjdzie podyskutować na poważnie po wyborach" – pisał na Facebooku Gowin, dodając, że program w całości oznacza zwrot w kierunku socjalliberalizmu. – Z tego, jako wielbiciel Hayeka, nie mogę się cieszyć – wyjaśniał poseł PO. Friedrich Hayek był austriackim ekonomistą - przeciwnikiem interwencjonizmu, obrońcą liberalizmu gospodarczego.

Komentując swoje słowa Gowin zaznaczył, że w programie PO brakuje mu większego akcentu wolnorynkowego. - Jestem zwolennikiem wyrównywania różnic społecznych, tylko inaczej widzę drogę do tego. Najlepiej poziom życia wyrównuje wolny rynek. Im wyższy rozwój gospodarczy, tym lepiej dla uboższych. Nie dziwię się, że w programie nie ma podatku liniowego, bo ponad 90 proc. Polaków i tak płaci 18 proc. Ale docelowo trzeba go wprowadzić, bo jest prosty, sprawiedliwy i efektywny gospodarczo – podkreślił Gowin.

"Moi studenci odwracają się od PO"

Gowin, który jest rektorem Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Tischnera w Krakowie, wyraził zmartwienie, że Platforma traci poparcie wśród jego studentów. Jak przyznał, tym, co może przywrócić ich poparcie, jest wolny rynek, który daje młodym ludziom więcej szans. - W Polsce jest ponad 170 zawodów regulowanych, do których dostęp jest ograniczony. A w Danii siedem... – powiedział poseł PO.

Gowin zaprzeczył jakoby zjednywał swojej partii elektorat konserwatywno-liberalny przez celowe wyrażanie dezaprobaty dla całokształtu programu. – To zbyt pochlebna dla mnie interpretacja. Ale faktycznie częściej niż kiedyś słyszę: zagłosuję na PO tylko dlatego, że popieram pana – przyznał Jarosław Gowin, dodając, że coraz częściej mówią mu to młodzi gospodarczy liberałowie.

"Słusznie, że nie ma w programie o in vitro"

Jednocześnie Gowin wyraził zadowolenie z tego, że w programie nie znalazły się takie kwestie, jak zapłodnienie in vitro. – I słusznie. W sprawach światopoglądowych powinna obowiązywać zasada wolności sumienia. Tym bardziej, gdy jesteśmy szeroką partią, z silnym lewym i prawym skrzydłem – powiedział. W październiku 2010 roku głosowano cztery różne projekty ustawy o in vitro, wśród nich jeden autorstwa Jarosława Gowina. Projekt posła PO zakładał m.in. prawną ochronę embrionów ludzkich, zakaz handlu zarodkami i udostępnienie możliwości zapłodnienia in vitro tylko małżeństwom, a w szczególnych przypadkach także samotnym kobietom. 158 posłów PO głosowało przeciw odrzuceniu projektu, 19 za.

sjk, "Gazeta Wyborcza"