Tusk: Polacy oczekują, że premier nie będzie wymiękać

Tusk: Polacy oczekują, że premier nie będzie wymiękać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. FORUM)
Nowoczesne stadiony wprowadzają takie standardy, że można ludzi traktować tam, jak ludzi, nie jak bydło - w ten sposób premier Donald Tusk skomentował ustawę podpisaną przez prezydenta, która dopuszcza picie lekkich napojów alkoholowych na stadionach.

- W Polsce, podobnie jak w Europie, powstaje sieć nowoczesnych stadionów, które także są wyposażone w puby, loże. Tak naprawdę chodzi o to, aby nie było tak, że najbogatsi, którzy wynajmą sobie loże, będą mogli obejrzeć mecz przy piwie, a zwykły kibic będzie pozbawiony tej możliwości - tłumaczył Tusk. - Nowoczesne stadiony wprowadzają takie standardy, że można ludzi traktować tam jak ludzi, nie jak bydło - dodał.

Co PiS wie o piłce nożnej...

Odnosząc się do zarzutów PiS, że ustawa promuje alkoholizm, premier powiedział, że "nie pierwszy raz musi stwierdzić, że (w PiS) mają małą orientację o tym, co dzieje się na polskich stadionach". - Tak, jak stają w obronie tych, którzy łamią przepisy, a czasami zwykłych chuliganów i bandytów, tak też nie wiedzą prawdopodobnie o tym, że kibic, jak chce przyjść pijany na stadion, to ma na to tysiąc sposobów, dotychczasowe przepisy nie gwarantowały trzeźwości na stadionach - mówił premier.

Rozmowa lepsza niż bijatyka

Tusk był też pytany o zapowiedziane przez niego spotkanie w Warszawie ze stowarzyszeniami i grupami kibicowskimi. - Jeśli kibice chcą przedstawić swoje wyobrażenia, jak ma wyglądać kultura na stadionach, to ja jestem do dyspozycji, z góry uprzedzam, że nie będzie to rozmowa na pewno o tolerancji dla bandyterki na stadionach - podkreślił. Zaznaczył jednocześnie, że dla niego rozmowa "jest zawsze lepsza niż bijatyka", a on sam jako kibic preferował doping, nie bójkę, "z naciskiem na raczej, bo różne sytuacje w życiu się zdarzały".

Rozmowa z kibicami? Premier: nie wymiękam

Wcześniej, gdy premier pojawił się na rynku we Wrześni, znajdujący się tam kibice przywitali go m.in. okrzykami "Ole, to my kibole", "Dosyć kłamstw", "Chcemy wolności słowa". Tusk podszedł do nich i zaczęła się rozmowa, podczas której premier zapowiedział spotkanie. Komentując swoje zachowanie szef rządu stwierdził, że "ludzie mają prawo oczekiwać od premiera polskiego rządu, że nie będzie wymiękać w takich sytuacjach". Dodał, że każdy, kto jest gotów podjąć pozytywną decyzję: "nie jestem przestępcą, jestem kibicem", może liczyć na wsparcie. - Każdy kto wybiera drogę przestępczości, nie będzie dla niego żadnego usprawiedliwienia i tolerancji - zaznaczył jednocześnie. - Stadion nie może być usprawiedliwieniem dla działań, których nie dopuszczamy w domu, sklepie, na ulicy. Stadion nie będzie taką oazą dla bezkarności - podsumował.

22 września prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelę ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, zgodnie z którą podczas tego typu spotkań, także na Euro 2012, będzie można sprzedawać i pić napoje zawierające do 3,5 proc. alkoholu. Rzecznik spółki EURO 2012 Polska Juliusz Głuski poinformował jednak, że UEFA nie planuje sprzedaży alkoholu na stadionach i w najbliższym otoczeniu podczas meczów finałowego turnieju piłkarskich mistrzostw Europy 2012.

PAP, arb