UOP zatrzymał Arkadiusz M., byłego wiceprezesa PFRON, podejrzanego o pomoc w wyłudzaniu miliona złotych na szkodę tej instytucji.
Tuż po zatrzymaniu Arkadiusz M. przewieziony został do Wrocławia. Zatrzymany był wiceprezesem PFRON od końca 1997 r. do lutego 1999 r.
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu odmówił jakichkolwiek komentarzy na temat zatrzymania Arkadiusza M. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że zatrzymanie ma związek z prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu postępowaniem przeciwko byłemu posłowi Kongresu Liberalno-Demokratycznego Zenonowi M., który przebywa w areszcie od sierpnia 2001 r. i jest podejrzany o wyłudzenie 32 mln zł z banków i różnych instytucji. Były wiceprezes PFRON Arkadiusz M. miał pomagać mu w wyłudzeniu prawie miliona złotych na szkodę PFRON.
Prokuratura zarzuca Zenonowi M. m.in. to, że w 1998 roku jako prokurent firmy STD, zakładu opieki chronionej wyłudził na podstawie fałszywych dokumentów na szkodę PFRON prawie milion złotych, które miał przeznaczyć na spłatę kredytu.
W tej sprawie w kwietniu tego roku aresztowano również Włodzimierza K., byłego dyrektora wydziału restrukturyzacji i finansowania zakładów opieki chronionej PFRON. Przedstawiono mu zarzut udzielenia pomocy przy wyłudzeniu pieniędzy firmie, w której prokurentem był Zenon M.
Lista "kontrowersyjnych" inwestycji PFRON jest długa. Przypominamy tylko niektóre.
W 1994 r. prezes Leszek Kwiatek z SLD (obecny dyrektor Poczty Polskiej) zainwestował pieniądze PFRON w Agrobanku, który niedługo potem ogłosił upadłość. W następnym roku (prezesem był wówczas Karol Świątkowski związany z Sojuszem) PFRON kupił za 4,8 mln zł akcje Towarzystwa Ubezpieczeniowego "Polisa", które upadło. Dwa lata później zainwestował w Fundusz Powierniczy "Fidelia", który również upadł.
PFRON ulokował pieniądze w spółce "Normiko-Holding", która np. kupiła udziały za 600 tys. zł w biurze turystycznym Juventur Travel, którego właścicielem było ZSMP. Biuro zbankrutowało.
W 1996 roku poseł Stanisław Wiśniewski (UP) złożył do Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawie zawiadomienie o przestępstwie niegospodarności jakiego miały się dopuścić w latach 1993-95 osoby pełniące kierownicze stanowiska: w PFRON oraz w Przedsiębiorstwie Państwowego Funduszu Osób Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych "Normiko-Holding"- spółce z o.o.
Według posła, przez trzy lata nie podjęto ani razu egzekucji zadłużenia wobec funduszu wynoszącego 199 mln zł. Przyznawanie dotacji odbywało się na podstawie subiektywnych decyzji zarządu PFRON. Odkryto nierzetelności w ewidencjonowaniu decyzji dotyczących dofinansowania osób fizycznych ze środków Funduszu m.in. nie odnotowywano wysokości wypłacanej kwoty.
Zdaniem Wiśniewskiego, fałszowano też ewidencje wysokości udzielonych dotacji i pożyczek, np. Spółdzielnia Inwalidów "Postęp" otrzymała 600 tys. zł, natomiast zaksięgowano tylko 60 tys. zł. W innym przypadku jednej ze spółdzielni inwalidzkich w Olsztynie udzielono pożyczki w kwocie 130 tys. zł i sumy tej w ogóle nie zaksięgowano.
W trzy lata później warszawska prokuratura orzekła, że prezesi PFRON w latach 1993-1996: Andrzej Pałka, Leszek Kwiatek i Karol Świątkowski nie są winni wielomilionowych strat poniesionych przez Fundusz i nie popełnili przestępstwa. Decyzję o umorzeniu tych śledztw Wiśniewski nazwał "wielkim skandalem".
Fundusz umorzył także wiele pożyczek - zdaniem NIK bezzasadnie - m.in. łódzkiej firmie Pulsmed na 450 tys. zł.
W 1997 r. do sądu w Lublinie trafił akt oskarżenia przeciwko trzem byłym urzędnikom państwowym, zarzucający im niegospodarność przy dysponowaniu pieniędzmi z PFRON. Prokurator wyliczył, że wydali oni niezgodnie z przepisami ponad 3 mln zł. Pieniądze, które miały być przekazywane na tworzenie miejsc pracy dla bezrobotnych niepełnosprawnych i likwidację barier architektonicznych, utrudniających im poruszanie się przeznaczone zostały m.in. na luksusowe wyposażenie, samochody, maszyny i urządzenia obsługiwane przez zdrowych pracowników.
W tym samym roku na wokandę sądu w Sieradzu wróciła sprawa nieprawidłowości i nadużyć finansowych powstałych kilka lat temu w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Sieradzu.
Głównym oskarżonym był Andrzej P., któremu prokurator zarzucił pobranie łapówek łącznej wysokości 250 mln starych złotych. Na ławie oskarżonych zasiadło także 37 osób, które dawały łapówki i fałszowały dokumenty.
Na trzy limuzyny nissan maxima dla prezesa i wiceprezesów PFRON fundusz wydał w 1998 roku blisko 400 tys. zł.
W dniu powołania rządu Leszka Millera zarząd PFRON, kierowany przez Waldemara Fluegla (ZChN) zakończył negocjacje w sprawie spółki RON Leasing, należącej do funduszu. Trzy dni później sprzedał ją za 26 mln zł spółce z o.o.CLIF Investment, która ma spore kłopoty finansowe. "Rz" ustaliła, że RON Leasing sprzedano o dwa miliony złotych taniej, niż wynosił dolny próg "widełek cenowych", ustalonych przez biegłego. O transakcji zarządu nie wiedziała rada nadzorcza funduszu ani pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych. PFRON nie rozpisał przetargu na sprzedaż RON Leasing, nie było również żadnych ogłoszeń w prasie.
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, który powstał w 1991 roku, dysponuje środkami z obowiązkowych wpłat zakładów pracy, dotacji z budżetu państwa i innych dotacji lub subwencji. Jego budżet w 2002 r. wyniesie ok. 1,3 mld zł. Środki PFRON przeznaczone są m.in. na utrzymanie istniejących, a zagrożonych likwidacją miejsc pracy osób niepełnosprawnych, dofinansowanie zadań wynikających z rządowych, samorządowych programów na rzecz osób niepełnosprawnych, programy celowe, służące rehabilitacji zawodowej, społecznej i leczniczej. Także na dofinansowanie turnusów rehabilitacyjnych i warsztatów terapii zajęciowej.
NIK corocznie krytykował Fundusz m.in. za niegospodarność, za uznaniowość w przyznawaniu pożyczek dla zakładów pracy chronionej, bezzasadne umarzanie pożyczek, a także nieściąganie należności (składek, które zobowiązani są płacić pracodawcy).
Także od początku istnienia tego funduszu celowego komisja polityki społecznej i rodziny negatywnie opiniowała jego działalność. Pozytywnie oceniła ją tylko za dwa ubiegłe lata.
em, pap
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu odmówił jakichkolwiek komentarzy na temat zatrzymania Arkadiusza M. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że zatrzymanie ma związek z prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu postępowaniem przeciwko byłemu posłowi Kongresu Liberalno-Demokratycznego Zenonowi M., który przebywa w areszcie od sierpnia 2001 r. i jest podejrzany o wyłudzenie 32 mln zł z banków i różnych instytucji. Były wiceprezes PFRON Arkadiusz M. miał pomagać mu w wyłudzeniu prawie miliona złotych na szkodę PFRON.
Prokuratura zarzuca Zenonowi M. m.in. to, że w 1998 roku jako prokurent firmy STD, zakładu opieki chronionej wyłudził na podstawie fałszywych dokumentów na szkodę PFRON prawie milion złotych, które miał przeznaczyć na spłatę kredytu.
W tej sprawie w kwietniu tego roku aresztowano również Włodzimierza K., byłego dyrektora wydziału restrukturyzacji i finansowania zakładów opieki chronionej PFRON. Przedstawiono mu zarzut udzielenia pomocy przy wyłudzeniu pieniędzy firmie, w której prokurentem był Zenon M.
Lista "kontrowersyjnych" inwestycji PFRON jest długa. Przypominamy tylko niektóre.
W 1994 r. prezes Leszek Kwiatek z SLD (obecny dyrektor Poczty Polskiej) zainwestował pieniądze PFRON w Agrobanku, który niedługo potem ogłosił upadłość. W następnym roku (prezesem był wówczas Karol Świątkowski związany z Sojuszem) PFRON kupił za 4,8 mln zł akcje Towarzystwa Ubezpieczeniowego "Polisa", które upadło. Dwa lata później zainwestował w Fundusz Powierniczy "Fidelia", który również upadł.
PFRON ulokował pieniądze w spółce "Normiko-Holding", która np. kupiła udziały za 600 tys. zł w biurze turystycznym Juventur Travel, którego właścicielem było ZSMP. Biuro zbankrutowało.
W 1996 roku poseł Stanisław Wiśniewski (UP) złożył do Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawie zawiadomienie o przestępstwie niegospodarności jakiego miały się dopuścić w latach 1993-95 osoby pełniące kierownicze stanowiska: w PFRON oraz w Przedsiębiorstwie Państwowego Funduszu Osób Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych "Normiko-Holding"- spółce z o.o.
Według posła, przez trzy lata nie podjęto ani razu egzekucji zadłużenia wobec funduszu wynoszącego 199 mln zł. Przyznawanie dotacji odbywało się na podstawie subiektywnych decyzji zarządu PFRON. Odkryto nierzetelności w ewidencjonowaniu decyzji dotyczących dofinansowania osób fizycznych ze środków Funduszu m.in. nie odnotowywano wysokości wypłacanej kwoty.
Zdaniem Wiśniewskiego, fałszowano też ewidencje wysokości udzielonych dotacji i pożyczek, np. Spółdzielnia Inwalidów "Postęp" otrzymała 600 tys. zł, natomiast zaksięgowano tylko 60 tys. zł. W innym przypadku jednej ze spółdzielni inwalidzkich w Olsztynie udzielono pożyczki w kwocie 130 tys. zł i sumy tej w ogóle nie zaksięgowano.
W trzy lata później warszawska prokuratura orzekła, że prezesi PFRON w latach 1993-1996: Andrzej Pałka, Leszek Kwiatek i Karol Świątkowski nie są winni wielomilionowych strat poniesionych przez Fundusz i nie popełnili przestępstwa. Decyzję o umorzeniu tych śledztw Wiśniewski nazwał "wielkim skandalem".
Fundusz umorzył także wiele pożyczek - zdaniem NIK bezzasadnie - m.in. łódzkiej firmie Pulsmed na 450 tys. zł.
W 1997 r. do sądu w Lublinie trafił akt oskarżenia przeciwko trzem byłym urzędnikom państwowym, zarzucający im niegospodarność przy dysponowaniu pieniędzmi z PFRON. Prokurator wyliczył, że wydali oni niezgodnie z przepisami ponad 3 mln zł. Pieniądze, które miały być przekazywane na tworzenie miejsc pracy dla bezrobotnych niepełnosprawnych i likwidację barier architektonicznych, utrudniających im poruszanie się przeznaczone zostały m.in. na luksusowe wyposażenie, samochody, maszyny i urządzenia obsługiwane przez zdrowych pracowników.
W tym samym roku na wokandę sądu w Sieradzu wróciła sprawa nieprawidłowości i nadużyć finansowych powstałych kilka lat temu w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Sieradzu.
Głównym oskarżonym był Andrzej P., któremu prokurator zarzucił pobranie łapówek łącznej wysokości 250 mln starych złotych. Na ławie oskarżonych zasiadło także 37 osób, które dawały łapówki i fałszowały dokumenty.
Na trzy limuzyny nissan maxima dla prezesa i wiceprezesów PFRON fundusz wydał w 1998 roku blisko 400 tys. zł.
W dniu powołania rządu Leszka Millera zarząd PFRON, kierowany przez Waldemara Fluegla (ZChN) zakończył negocjacje w sprawie spółki RON Leasing, należącej do funduszu. Trzy dni później sprzedał ją za 26 mln zł spółce z o.o.CLIF Investment, która ma spore kłopoty finansowe. "Rz" ustaliła, że RON Leasing sprzedano o dwa miliony złotych taniej, niż wynosił dolny próg "widełek cenowych", ustalonych przez biegłego. O transakcji zarządu nie wiedziała rada nadzorcza funduszu ani pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych. PFRON nie rozpisał przetargu na sprzedaż RON Leasing, nie było również żadnych ogłoszeń w prasie.
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, który powstał w 1991 roku, dysponuje środkami z obowiązkowych wpłat zakładów pracy, dotacji z budżetu państwa i innych dotacji lub subwencji. Jego budżet w 2002 r. wyniesie ok. 1,3 mld zł. Środki PFRON przeznaczone są m.in. na utrzymanie istniejących, a zagrożonych likwidacją miejsc pracy osób niepełnosprawnych, dofinansowanie zadań wynikających z rządowych, samorządowych programów na rzecz osób niepełnosprawnych, programy celowe, służące rehabilitacji zawodowej, społecznej i leczniczej. Także na dofinansowanie turnusów rehabilitacyjnych i warsztatów terapii zajęciowej.
NIK corocznie krytykował Fundusz m.in. za niegospodarność, za uznaniowość w przyznawaniu pożyczek dla zakładów pracy chronionej, bezzasadne umarzanie pożyczek, a także nieściąganie należności (składek, które zobowiązani są płacić pracodawcy).
Także od początku istnienia tego funduszu celowego komisja polityki społecznej i rodziny negatywnie opiniowała jego działalność. Pozytywnie oceniła ją tylko za dwa ubiegłe lata.
em, pap