Kaczyński o Walentynowicz: dziękujemy ci, Aniu

Kaczyński o Walentynowicz: dziękujemy ci, Aniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński, fot. sztab wyborczy prezesa PiS 
Anna Walentynowicz wpisała się w polską historię, jak bardzo niewielu ludzi i zasługuje na szczególną pamięć - powiedział w Gdańsku prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Dziękuję ci, Aniu - mówił Kaczyński przed domem Walentynowicz. Wraz z Kaczyńskim przed domem w Gdańsku-Wrzeszczu, w którym mieszkała legendarna działaczka "Solidarności" zebrało się ponad sto osób, głównie kandydatów PiS do parlamentu oraz sympatyków i działaczy partii.
- Solidarność zmieniła nasz kraj, zmieniła Europę i świat, a u początku Solidarności i można powiedzieć, że w tym wszystkim, co było jej istotą, była Anna Walentynowicz - powiedział Kaczyński. Prezes PiS ocenił, że Walentynowicz stając się zaczynem buntu, który wstrząsnął nie tylko Polską, ale także światem, wpisała się w polską historię, jak bardzo niewielu ludzi.

Kaczyński podkreślił, że bez Walentynowicz ruch, jakim była Solidarność, by nie powstał. - To ona podtrzymała strajk w momencie, kiedy opadał, to ona w dziejach tego ruchu strzegła w sposób najbardziej twardy i bezkompromisowy jego podstawowych wartości. Dlatego zasługuje na szczególną pamięć - zaznaczył prezes PiS.

W jego opinii, śmierć Walentynowicz w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem także miała wymiar symboliczny, gdyż - jak podkreślił - zamknęła w sposób niezwykły ten nadzwyczajny życiorys. - Jeśli o kimś można powiedzieć, że był wielki, to można to właśnie powiedzieć o pani Annie. Przyjechałem tutaj, aby jej jeszcze raz podziękować tu, pod jej domem, w którym miałem zaszczyt bywać. Dziękujemy ci, Aniu - powiedział Kaczyński.

Annę Walentynowicz wspominała też Joanna Gwiazda, żona innej legendy "S" - Andrzeja Gwiazdy, kandydata PiS do Senatu. - Ania przez cały czas walczyła o to samo, wyznawała te same wartości, walczyła o prawa pracownicze, o godziwą płacę, o bezpieczne warunki pracy, walczyła o wolność słowa, żeby nikt nie był represjonowany za poglądy - mówiła. Delegacja PiS na czele z prezesem partii złożyła również kwiaty na grobie Anny Walentynowicz na gdańskim Srebrzysku. W przedostatnim dniu kampanii wyborczej prezes PiS złożył także kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku.

Uroczystość przed domem Walentynowicz zakłóciło pojawienie się kobiety z pudełkiem po pizzy - gdy je otworzyła zebranym ukazał się napis "Spieprzaj dziadu". Do kobiety natychmiast podbiegli mężczyźni w kamizelkach z napisem "Stocznia Gdańsk", zabrali pudełko i zmusili do opuszczenia miejsca konferencji. Do przepychanek jednak nie doszło.

pap, ps, arb