"Przegraliśmy, ale Kaczyński musi zostać"

"Przegraliśmy, ale Kaczyński musi zostać"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Poręba (fot. PiS) 
- Przegraliśmy. To nie klapa i nie totalna porażka, ale musimy z tego wyciągnąć wnioski - zadeklarował w RMF FM europoseł PiS Tomasz Poręba, szef sztabu Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich wyborach. Jego zdaniem mimo przegranych wyborów nie ma potrzeby, by dochodziło do zmiany na stanowisku prezesa partii.
Ostatnio wynik PiS w wyborach skrytykował europoseł tej partii Tadeusz Cymański. Spotkało się to z odpowiedzią rzecznika partii Adama Hofmana, który ostrzegł, że publiczne krytykowanie to droga, która prowadzi poza partię. - Cymański mówi, że to była totalna klapa. Ja się z nim nie zgadzam - oświadczył Poręba.

Cymański: szanuję Kaczyńskiego, ale ta autokracja i dyktatura…

Hofman ostrzega Cymańskiego: albo pochwały w TVN24, albo członkostwo w PiS

- Chciałbym, żeby Tadeusz Cymański był tak aktywny medialnie w kampanii wyborczej, jak jest obecnie. I teraz ustawia się w pozycji recenzenta i mentora tego co było w kampanii wyborczej. Moim zdaniem nie zachowuje się fair - dodał były szef sztabu. Przyznał jednak, że w partii jest duże rozczarowanie wynikiem wyborów.

Przesądziła ostatnia prosta

Poręba podkreślił, że PiS musi wyciągnąć wnioski z porażki, a partia musi wiele spraw przemyśleć. Zdaniem europosła, decydujący o wyniku był ostatni tydzień kampanii. PiS-owi - stwierdził Poręba - zaszkodziła "histeria" wywołana "ogólnymi wypowiedziami" Jarosława Kaczyńskiego na temat kanclerz Angeli Merkel, spot wyborczy PO "Idź na wybory", w którym PO utożsamiła wyborców PiS z agresywnymi obrońcami krzyża spod Pałacu Prezydenckiego oraz "kibolami". Gorszy wynik - zdaniem Poręby - PiS osiągnął też w efekcie kampanii profrekwencyjnej. - Wszystko to sprawiło, że znaleźliśmy się w pewnej defensywie i tutaj PO na ostatniej prostej przyspieszyła - powiedział Tomasz Poręba.

"Słowa o Merkel rozdmuchano do absurdalnych rozmiarów"

W książce "Polska naszych marzeń" wydanej przed wyborami, Jarosław Kaczyński powiedział, że kanclerz Niemiec nie została wybrana przez przypadek. W późniejszym wywiadzie dopytywany o tę kwestię dodał, że Merkel wie, co on chce przez to powiedzieć i że więcej nie powie. Sprawa zdominowała ostatnie dni kampanii.

Kaczyński: słowa o Merkel to był mój błąd

- Absolutnie nie wydaje mi się, żeby mówić tutaj w kategoriach, że prezes zawiódł, czy popełnił błąd - oświadczył pytany o sprawę Poręba. - Ogólne stwierdzenie zostało rozdmuchane do absurdalnych granic. Byli ministrowie spraw zagranicznych wyrażali solidarność z Angelą Merkel. Jakaś absurdalna zupełnie sprawa - komentował. Jego zdaniem, gdyby nie kampania wyborcza, nikt na zdanie z książki Kaczyńskiego nie zwróciłby uwagi. - Zostało to zdanie wyciągnięte z kontekstu, przerobione na potrzeby kampanii wyborczej. I bardzo sprytnie przez PO wykorzystane - ubolewał. - Cokolwiek byśmy zrobili to na pewno byłby ten temat ciągnięty i byłoby nam trudno się z niego wycofać - dodał.

"Kaczyński musi zostać"

- Wręcz przeciwnie - odpowiedział Poręba, pytany, czy po kolejnej wyborczej porażce ktoś powinien zastąpić Jarosława Kaczyńskiego na stanowisku prezesa partii. - Jedyną osobą, która jest w stanie zapewnić spójny przekaz Prawa i Sprawiedliwości i zjednoczyć, budować, rozszerzać partię, jest Jarosław Kaczyński. Nie ma innych liderów, nie ma innych osób, które mogłyby to robić - ocenił Poręba. - To nie jest czas, żeby rzucać rękawicę prezesowi. To czas, żeby spokojnie przemyśleć kampanię wyborczą, wynik wyborów, wyciągnąć wnioski, jednoczyć się, a nie dzielić - dodał.

- Szóste przegrane wybory to nie powód, aby dokonywać jakichś zmian, głębokich rozłamów i tak dalej - stwierdził szef sztabu. Jego zdaniem PiS powinien "zdobyć się na mądrość" i "konstruktywne bycie w opozycji". - Powinniśmy zdobyć się na merytoryczną opozycyjność, na punktowanie Platformy w Sejmie, rozszerzanie się do centrum - postulował Poręba.

zew, RMF FM