- Może należy przenieść krzyż w inne miejsce, żeby nie był świadkiem gorszących scen, które mają miejsce w Sejmie – proponuje Robert Biedroń z Ruchu Palikota, który podkreśla, że „krzyż jest tylko symbolem i pokazuje pewną patologię w stosunkach państwo-Kościół”.
- Krzyż był podarowany przez matkę ks. Jerzego Popiełuszki, dlatego powinniśmy zrobić wszystko, by przenieść go w godne miejsce. W tym przypadku to symbol nie jedności a podziałów. Mamy przecież kaplicę sejmową, może tam warto przenieść krzyż – proponuje polityk Ruchu Palikota.
Biedroń, zwolennik usunięcia krzyża z sejmowej sali, mówi o suwerenności instytucji państwowych i Kościoła, powołując się na art. 25 Konstytucji. Zdaniem posła-elekta, urzędy powinny być pozbawione symboli religijnych, takich jak krzyż. - Powinniśmy odbyć debatę na ten temat i zastanowić się czy chcemy państwa świeckiego, w którym wszystkie religie traktowane są równoprawnie, czy chcemy państwa, w którym dominuje jedna religia. W naszym przypadku jest to religia katolicka - tłumaczy.
Poseł Ruchu Palikota wypowiedział się również na temat kandydatury Ryszarda Kalisza na przewodniczącego SLD. Jego zdaniem ambicje Kalisza nie przysłużą się lewicy. - Cenię Ryszarda Kalisza, który ma olbrzymie kompetencje, ale moim zdaniem nie nadaje się na przewodniczącego partii. Znam go i myślę, że on chyba woli bywać na garden party w ambasadzie Wielkiej Brytanii niż jeździć po Polsce - ocenia poseł. Biedroń nie wyklucza jednocześnie, że jego Ruch podejmie w przyszłości współpracę z SLD. - Najpierw jednak SLD musi trochę posmażyć się w piekle, później przejść czyściec, dopiero wtedy zapraszamy do dyskusji – zaznacza jednak.Radio Dla Ciebie, mpr