Pały kontra traktory (aktl.)

Pały kontra traktory (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pierwsze blokady Samoobrony w Wielkopolsce, na Podkarpaciu i w stolicy nie zaskoczyły policji. Wręcz przeciwnie, to demonstranci zlękli się policyjnej demonstracji siły.
Grupy kilkunastu, kilkudziesięciu rolników z Samoobrony próbowały zablokować drogi w Wielkopolsce (miejscowości Gościejewo, Rychwał i Koszuty), na Podkarpaciu (Cieplice) oraz w Łódzkiem (Piotrków i  Wieluń). Rolnicy bądź ustawiali na drogach blokady, bądź zaczęli przechodzić po pasach blokując w ten sposób ruch samochodowy.

Demonstracja siły oddziałów policji w każdym z tych miejsc doprowadziła do opuszczenia dróg przez protestujących. O godzinie 11.00 wszystkie drogi w kraju były przejezdne.

Nie powiodła się także przedpołudniowa próba blokady ronda de Gaulle'a w centrum Warszawy przez kilkudziesięciu działaczy Samoobrony. Chodząc dookoła ronda i wznosząc okrzyk: "Balcerowicz musi odejść", utrudniali oni ruch pojazdów.

Po dwóch okrążeniach ronda oddział policji zepchnął ich na chodniki i nie pozwolił wchodzić na jezdnię. Policjanci wylegitymowali protestujących. Kilku z nich zatrzymali.

Na wtorek zapowiedzianych jest kilka demonstracji. W samej Warszawie - pięć: legalne to OPZZ przeciwko polityce RPP, Stowarzyszenia Młode Centrum - za  RPP, związkowców z rolniczej "S" i cukrowników za utworzeniem spółki Polski Cukier. Przed siedzibą Metalexportu nielegalnie demonstrują pracownicy należącej do niego białostockiej fabryki Bison-Bial. "Samoobrona" zaś zapowiedziała szereg nielegalnych blokad dróg "z zaskoczenia" w całym kraju.

"W całym kraju sprawdzamy sprzęt" - deklarowała w poniedziałek policja. Policja jest przygotowana i będzie egzekwować prawo - powiedział komendant główny policji Antoni Kowalczyk. W oddziałach i odwodach prewencji w całym kraju przeprowadzana jest kontrola sprzętu, używanego w starciach z tłumem. Ustawa o policji przewiduje, że gdy nielegalnie protestujący nie podporządkują się wezwaniom policji np. do  rozejścia się, to policjanci mogą użyć środków przymusu bezpośredniego - m.in. pałek, wody, gazu łzawiącego i broni gładkolufowej.

"Policja jest przygotowana na protesty i będziemy interweniować egzekwując obowiązujące prawo" - zapowiadał Antoni Kowalczyk.

"Może być gorąco" - mówili w poniedziałek nieoficjalnie funkcjonariusze warszawskich oddziałów prewencji pytani o zapowiadane na wtorek nielegalne protesty Samoobrony. Od kilku dni docierają do policji sygnały, że Samoobrona zamierza budować w stolicy blokady z ciągników, maszyn rolniczych, przyczep i kombajnów. Mówiło się także o układaniu drewnianych bali i podpalaniu siana na drogach.

Jedną z największych demonstracji Samoobrona chce zorganizować w  Radomiu - w 26. rocznicę wydarzeń z 1976 r., czyli brutalnego stłumienia robotniczych demonstracji przeciwko radykalnym podwyżkom cen niespodziewanie wprowadzonym przez władze PRL. Rzecznik prasowy KGP Paweł Biedziak podkreślił, że próba porównywania działań milicji 25 czerwca 1976 r. w Radomiu i  Ursusie do działań policji jest nieuprawniona i "wynika z  niezrozumienia zasad funkcjonowania organów porządku w  demokratycznym państwie".

"Nasze działania wobec Samoobrony nie są przejawem żadnych represji politycznych, a zwykłym egzekwowaniem prawa. Wszyscy zgodziliśmy się w demokratycznym państwie, że będziemy przestrzegać przepisów ustanowionych przez parlament" - mówił Biedziak.

les, pap