- Jest czymś absurdalnym, jeśli jedna partia polityczna ma dwa kluby parlamentarne w Sejmie. Dlatego komitet polityczny jedynie potwierdził to, że posłowie Solidarnej Polski opuścili PiS – tak na antenie TVP Info opisywał sytuację w Prawie i Sprawiedliwości szef klubu parlamentarnego tej partii Mariusz Błaszczak.
7 listopada szesnastu członków PiS stworzyło klub parlamentarny Solidarna Polska. Ich decyzja miała być wyrazem solidarności z wykluczonymi z partii europosłami - Zbigniewem Ziobro, Jackiem Kurskim i Tadeuszem Cymańskim. Jednak zdaniem Błaszczaka postępowanie tworzących Solidarną Polskę posłów było "nieuczciwe" i dlatego 14 listopada Komitet Polityczny partii podjął decyzję o wykluczeniu tej grupy polityków z PiS.
MW, TVP Info
Błaszczak podkreślił jednak, że los "solidarnych" nie jest jeszcze przesądzony - ponieważ decyzja Komitetu Politycznego PiS wchodzi w życie dopiero 18 listopada. Do tego czasu każdy z posłów ma czas, by ponownie zapisać się do klubu Prawa i Sprawiedliwości. – Wskazaliśmy drogę, wyciągnęliśmy rękę, zapraszamy do klubu parlamentarnego PiS. Dajemy czas, opamiętajcie się. Wracajcie do klubu PiS – zaapelował Błaszczak.
Szef klubu PiS zaznaczył, że rozłam na prawicy ułatwia utrzymanie przy władzy Donaldowi Tuskowi, który "i tak ma dobrą sytuację ze względu na słabe wyniki lewicy". - Rozbijanie klubu parlamentarnego to działanie na rzecz Donalda Tuska – dodał Błaszczak.MW, TVP Info