Wojewódzki znów na celowniku prokuratury

Wojewódzki znów na celowniku prokuratury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kuba Wojewódzki (fot. FORUM)
Prokuratura ponownie wszczęła śledztwo w związku z podejrzeniem znieważenia rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvina Gajadhura w audycji radia Eska Rock. Chodzi o audycję prowadzoną przez Kubę Wojewódzkiego i Michała Figurskiego.
Pod koniec września prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie znieważenia na tle rasowym oraz pomówienia za pośrednictwem mediów, prowadzone w tej sprawie. Gajadhur złożył na tę decyzję zażalenie. Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Renata Mazur poinformowała, że prokurator rejonowy przychylił się do zażalenia i w ubiegłym tygodniu podjął decyzję o ponownym wszczęciu śledztwa. Matka Alvina Gajadhura jest Polką, ojciec Hindusem. Gajadhur od urodzenia mieszka w Polsce.

W audycji "Poranny WF" wyemitowanej 25 maja dziennikarze, próbując dodzwonić się do Alvina Gajadhura, mówili m.in.: "Gajadhur. Gajdhur, tak? Murzyn. Bardzo przepraszam, mam alarm. Audycję dzisiejszą sponsoruje warszawski oddział Ku-Klux-Klanu". Dziennikarze sugerowali także, że telefon Gajadhura działa w "buszmeńskiej sieci dla czarnych". W połowie czerwca Gajadhur złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe, w którym zarzucił dziennikarzom znieważenie go z powodu przynależności rasowej oraz pomówienia za pośrednictwem mediów. Grozi za to do trzech lat więzienia. Rzecznik Inspektoratu sprawę zgłosił także do Rady Etyki Mediów i KRRiT. KRRiT w październiku nałożyła na Eskę Rock 50 tys. zł kary, uznając, że radio emitując audycję, naruszyło artykuł ustawy o radiofonii i telewizji, który mówi, że audycje nie mogą zawierać treści dyskryminujących ze względu na rasę. Z kolei REM oceniła, że podczas audycji doszło do drastycznej demonstracji ksenofobii, a prowadzący poranny program Wojewódzki i Figurski znieważyli obraźliwymi i rasistowskimi sformułowaniami Gajadhura.

Prezes Eski Rock Bogusław Potoniec i dyrektor programowy stacji Marcin Bisiorek w oświadczeniu z początku czerwca wyjaśniali, że według nich program miał charakter satyryczny, a intencją autorów było "obnażenie i krytyka pokutujących w części naszego społeczeństwa zachowań ksenofobicznych".

PAP, arb