"Członkowie SLD powinni chodzić razem na piwo"

"Członkowie SLD powinni chodzić razem na piwo"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodzimierz Czarzasty (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Zdaniem prezesa Stowarzyszenia Ordynacka Włodzimierza Czarzastego tylko Leszek Miller może zjednoczyć polską lewicę. Czarzasty jest zdania, że silny Sojusz pod wodzą Millera będzie w stanie podjąć skuteczną współpracę z innymi środowiskami lewicowymi.
Czarzasty w rozmowie z "Polską The Times" przyznał, że jego stowarzyszenie prowadzi obecnie rozmowy z przedstawicielami różnych środowisk lewicowych - m.in. z Aleksandrem Kwaśniewskim i Januszem Palikotem. - Ludzie związani z Ordynacką z powodzeniem funkcjonują w wielu partiach. Mamy posłów i w Platformie Obywatelskiej, i w SLD, i w PSL, i w Ruchu Palikota - przekonuje Czarzasty.

Ordynacka w Ruchu Palikota? "Nie"

Polityk - potwierdzając, że jego środowisko prowadzi rozmowy z różnymi podmiotami na lewicy - zaprzecza jednocześnie informacjom, jakoby w najbliższym czasie Stowarzyszenie Ordynacka miała ściśle połączyć się z Ruchem Palikota. - Nie przewiduję podpisywania w najbliższym czasie umów z SLD, Ruchem Palikota, a jeżeli chodzi o mnie osobiście, to nie będzie wielkiego transferu Włodzimierza Czarzastego z Sojuszu do Palikota - zapewnia działacz Ordynackiej.

SLD? Jak partia stalinowska

Czarzasty, pytany o przyszłość SLD, zdecydowanie opowiada się za zwiększeniem uprawnień regionalnych działaczy partii. - Nie może być tak, że niemalże na modłę stalinowską władza wyższa może zanegować każdą decyzję instancji niższej. Nie może być tak, że poszczególne struktury Sojuszu nie mają wpływu na to, kto będzie kandydatem w wyborach samorządowych czy parlamentarnych. Każdy członek partii musi poczuć, że ma na coś wpływ, tylko wtedy będzie się odpowiednio angażował w życie Sojuszu i swoją pracę - przekonuje prezes Ordynackiej. I dodaje, że "może to zabrzmi śmieszne, ale trzeba w SLD odnowić stosunki międzyludzkie". - Ludzie muszą się znowu zacząć lubić - tłumaczy Czarzasty. I dodaje, że członkowie SLD powinni spędzać ze sobą czas, chodzić na kawę czy piwo. Według polityka tylko wtedy Sojusz stanie się silną, zgraną i - co najważniejsze - wspierającą się ekipą.

"Nie ma wroga na lewicy"

Czarzastemu zdecydowanie nie podoba się wizja lewicy skłóconej. Polityk uważa, że kłótnie środowisk centrolewicowych upodabniają je do prawicowych partii.  - Tam wszyscy ze wszystkimi się ścigają - podkreśla Czarzasty. I dodaje, że marzy o wystawieniu wspólnej, lewicowej listy do europarlamentu. - Jeżeli Ruch Palikota ma dzisiaj 10-procentowe poparcie, Sojusz 9-procentowe, to jest o co powalczyć - przekonuje. Przyznaje też, że negatywnie ocenia "wyciąganie ludzi z SLD" przez Janusza Palikota. - To jest medialne, chwilowo fajne dla Ruchu Palikota, ale do samej formacji i do lewicy jako takiej nie buduje zaufania - ubolewa Czarzasty.

nf, "Polska The Times"