Jak powiedział Roczniok, w odmowie rejestracji stowarzyszenia napisano m.in., że jego statut narusza ustawę o mniejszościach narodowych, dopuszczając „byt prawny narodu śląskiego". Pomysłodawcy stowarzyszenia zaprzeczają tym zarzutom, a odmowę uważają za dyskryminację. Zapowiadają odwołanie do sądu oraz trybunału w Strasburgu.
Roczniok jest jednym z liderów ubiegającego się od 14 lat o sądową rejestrację Związku Ludności Narodowości Śląskiej. Sądy konsekwentnie uznawały, że rejestracja organizacji wiązałaby się z uznaniem śląskiej mniejszości narodowej i związku nie zarejestrowano, mimo zmiany proponowanej nazwy na Stowarzyszenie Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej.
W 2001 r. Trybunał w Strasburgu uznał, że polskie sądy nie złamały prawa, odmawiając związkowi rejestracji. Kolejna skarga Związku, złożona w 2007 r., czeka na rozpatrzenie w Strasburgu.
Roczniok stwierdził, że stowarzyszenie „Nasz wspólny śląski dom" miało być zastępczą formą działalności niezarejestrowanego związku. - Chcielibyśmy działać legalnie; mamy do tego prawo - ocenił współzałożyciel obu organizacji.
zew, PAP