Antykomuniści, narodowcy i sympatycy prawicy chcą zablokować zaplanowany na 1 maja pochód lewicy - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Ma to być rewanż za to, że 11 listopada środowiska lewicowe zorganizowały wiec Kolorowa Niepodległa na trasie Marszu Niepodległości.
1 maja marsz zamierza zorganizować Ruch Palikota, z którym współpracę w tym zakresie podjęło SLD. Zapowiedź marszu lewicy wywołała reakcje na prawicowych forach internetowych. Efekt? W styczniu uruchomiona zostanie strona "Komunizm nie przejdzie", która ma koordynować inicjatywę polegającą na zablokowaniu lewicowego marszu. – Rzeczywiście organizujemy taką akcję. Chcemy pokazać, że wśród młodego pokolenia Polaków nie ma zgody na propagowanie zbrodniczego komunizmu – mówi współorganizator inicjatywy Filip Rdesiński, działacz Solidarnej Polski, który zapewnia jednak, że jego ugrupowanie nie ma nic wspólnego z akcją, która jest organizowana przez Akcję Alternatywna Naszość i ruch Nowi Republikanie.
Organizatorzy akcji przewidzieli dwa warianty zablokowania 1-majowego marszu. Pierwszy zakłada zorganizowanie wiecu na trasie przemarszu sympatyków lewicy. W drugim wariancie kilka tysięcy sympatyków prawicy miałoby wmieszać się w tłum zwolenników lewicy i w momencie rozpoczęcia demonstracji wyciągnąć swoje transparenty. – Na pewno będzie wesoło. To będzie największy happening od 1989 r. – deklaruje Piotr Lisiewicz, lider Naszości. Dodaje, że akcja ma mieć pokojowy charakter.
Co na to organizatorzy lewicowego marszu? – Nie obawiamy się rozbicia naszego marszu. Jak nas zablokują, zmienimy trasę. My nie uczestniczymy w bójkach – podkreśla Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota.
Organizatorzy akcji przewidzieli dwa warianty zablokowania 1-majowego marszu. Pierwszy zakłada zorganizowanie wiecu na trasie przemarszu sympatyków lewicy. W drugim wariancie kilka tysięcy sympatyków prawicy miałoby wmieszać się w tłum zwolenników lewicy i w momencie rozpoczęcia demonstracji wyciągnąć swoje transparenty. – Na pewno będzie wesoło. To będzie największy happening od 1989 r. – deklaruje Piotr Lisiewicz, lider Naszości. Dodaje, że akcja ma mieć pokojowy charakter.
Co na to organizatorzy lewicowego marszu? – Nie obawiamy się rozbicia naszego marszu. Jak nas zablokują, zmienimy trasę. My nie uczestniczymy w bójkach – podkreśla Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota.
"Rzeczpospolita", arb