Sawicki: ustawa refundacyjna? Błędy Kopacz i Arłukowicza

Sawicki: ustawa refundacyjna? Błędy Kopacz i Arłukowicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Sawicki (fot. FOCUS/NEWSPIX / Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Ustawę refundacyjną można było wprowadzić lepiej - przyznaje w rozmowie z RMF FM minister rolnictwa Marek Sawicki. - Pewnie źle się stało, że tę ustawę wprowadzaliśmy w czasie zmiany kadencji, a więc w czasie wyborów. Być może właśnie także ta kampania wyborcza sprawiła, że w rozwiązaniach rozporządzeń pewnych rzeczy nie dopatrzono - zastanawia się polityk PSL.
Zdaniem Sawickiego błędy przy przygotowaniu nowego prawa regulującego refundację popełniła zarówno była minister zdrowia Ewa Kopacz, jak i obecny szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz. - Ale pewnie też nie bez błędu są sami lekarze i środowisko - zaznacza minister rolnictwa. I zapewnia, że PSL na pewno nie poprze wniosków opozycji o odwołanie szefa resortu zdrowia. - Nie ma takiej możliwości, żeby w ramach koalicji popierać odwołanie któregokolwiek z ministrów - zapewnia. I dodaje, że "błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi". Przyznaje też, że być może premier Donald Tusk spodziewał się trudności z wprowadzeniem życie ustawy refundacyjnej i dlatego przesunął Ewę Kopacz na stanowisko marszałka Sejmu. - To jest pytanie do pana premiera - podkreśla.

Sawicki, pytany o słowa Stanisława Żelichowskiego, który stwierdził, że  "jeśli lekarze będą dalej protestować, potrzebna będzie inna rozmowa" podkreślił, że Żelichowski "ma barwny język". - Natomiast nie bardzo rozumiem, na czym miałaby polegać "inna rozmowa", on ma dobre doświadczenie, jeśli chodzi o grupy zawodowe, bo przecież wiemy, że przez wiele lat współpracuje ze środowiskiem leśników. Tam też były różne napięcia i potrafił je rozładowywać - podkreśla.

Mówiąc o zbliżających się wyborach szefa PSL Sawicki zapewnia, że nie będzie konkurował z Waldemarem Pawlakiem. - Jeśli ma nastąpić zmiana na stanowisku prezesa, to być może wtedy kiedy pojawi się ktoś z młodszego pokolenia. Nie ma potrzeby żebyśmy w gronie 50-latków, Pawlak, Piechociński, Sawicki, czy ewentualnie Bury, mieszali w tym samym tyglu. Jeśli mamy zmieniać, to na nową jakość, na nowych ludzi i na nowe otwarcia. Nowe może być tylko i wyłącznie przez zdecydowanie młodszych polityków - przekonuje.

RMF FM, arb