Nowe fakty w sprawie Smoleńska - czytaj na Wprost.pl
"Niech rząd sfinansuje kampanię medialną, która zwróci honor Błasikowi"
Kaczyński: katastrofę smoleńską trzeba badać od początku
Poznamy nowe stenogramy rozmów z kokpitu Tu-154. "Błasika na nagraniu nie słychać"
Miller: piloci popełnili błąd. Wszystko inne jest pochodną tego błędu
Halicki: odczyty czarnej skrzynki nie zmieniają "istoty rzeczy"
"W imieniu Polski przepraszam Ewę Błasik"
Macierewicz: prokuratorzy hańblili polski mundur. Nie mogą dłużej nadzorować śledztwa
Jaworski wyraził natomiast opinię, że niechętny stosunek władz Gdańska do Lecha Kaczyńskiego nie jest tajemnicą. - Jest to o tyle dziwne, że dziś nikt już nie kwestionuje zasług prezydenta Lecha Kaczyńskiego tych, które zrobił dla Gdańska, chociażby dla uratowania Stoczni Gdańskiej. I to jest rzecz, która jest na trwałe wpisana w historię naszego miasta - ocenił. Politycy PiS uważają także, że w Gdańsku należy też lepiej upamiętnić inną ofiarę katastrofy smoleńskiej - Annę Walentynowicz. Jak powiedziała Fotyga, tablica (odsłonięta w kwietniu 2011 r. - red.) ku czci legendarnej działaczki Solidarności na ścianie domu, w którym mieszkała, to dobry krok, ale jednocześnie stanowczo za mało. Zdaniem posłów powinno się na przykład nazwać jej imieniem jedną z ulic w Gdańsku.
Rzecznik prezydenta Gdańska Antoni Pawlak komentując te postulaty, podkreślił, że Paweł Adamowicz nie jest przeciwny budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego w mieście, ale oczekuje w tej sprawie oddolnej, społecznej inicjatywy. Dodał, że po katastrofie smoleńskiej zebrała się specjalna komisja Rady Miasta, która omawiała wówczas, w jaki sposób uczcić w Gdańsku związane z miastem osoby, które zginęły pod Smoleńskiem. - Radni ustalili, że na terenie dzielnicy Młode Miasto, która powstanie w przyszłości na terenach postoczniowych, patronami ulic będą właśnie ofiary katastrofy, w tym też Anna Walentynowicz. I tej rekomendacji się trzymamy - wyjaśnił rzecznik prezydenta Gdańska.
pap, ps