Brudziński przeciw paktowi fiskalnemu. "Korzyści tyle co kot napłakał"

Brudziński przeciw paktowi fiskalnemu. "Korzyści tyle co kot napłakał"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po szczycie UE Jose Barroso i Herman van Rompuy są zadowoleni, PiS - nie (fot. EPA/OLIVIER HOSLET/PAP)
Godząc się na przystąpienie do paktu fiskalnego Polska przyjęła na siebie zobowiązania, nie otrzymując w zamian realnych korzyści - ocenia poseł PiS Joachim Brudziński. - Pozostajemy dalej jak przystawka w karcie dań - ubolewa.
Pakt fiskalny zawiera nową regułą wydatkową, według której roczny deficyt strukturalny ma nie przekraczać 0,5 proc. nominalnego PKB. Państwa spoza strefy euro mają uczestniczyć w szczytach "17" w sprawie konkurencyjności, paktu oraz reform eurolandu. Czechy i Wielka Brytania odmówiły podpisania dokumentu.

"Korzyści? Tyle co kot napłakał"

- Wchodziliśmy do Unii Europejskiej określanej przez zapisy traktatu lizbońskiego, a teraz państwa strefy euro będą podejmowały decyzje we własnym gronie, ważne z punktu widzenia ich stabilności finansowej – mówi Brudziński w Radiu dla Ciebie. Jego zdaniem, pakt fiskalny nie przynosi Polsce żadnych realnych korzyści, nakłada na nas jedynie zobowiązania, które będziemy musieli wypełnić. - Weszliśmy do paktu, który nakłada na nas ograniczenia i konkretne zobowiązania, a korzyści z tego tyle, co kot napłakał. Wszystko na to wskazuje, że pożyczkę do Międzynarodowego Funduszu Walutowego w ramach paktu finansowego będziemy musieli wyłożyć z naszych kieszeni, czyli rezerw NBP – zauważa poseł PiS.

"Można było nie wchodzić"

Według Brudzińskiego, Polska nie powinna akceptować założeń paktu ani ratyfikować umowy. Poseł PiS podkreśla, że jego ugrupowanie zdecydowanie sprzeciwiało się paktowi fiskalnemu. - Można było nie wchodzić do tego paktu. Myśmy byli krytyczni wobec paktu fiskalnego, nawet jeśli Donald Tusk wynegocjowałby wszystko (na czym mu zależało - red.) – mówi Brudziński.

Poseł PiS podkreśla, że polskie postulaty, wynegocjowane podczas rozmów dotyczących paktu fiskalnego, nie wzmocniły roli naszego kraju w Europie. - Pozostajemy dalej jak przystawka w karcie dań. To, że Donald Tusk wynegocjował, że będziemy się spotykać w ramach szczytów Unii Europejskiej, a cóż to za sukces, skoro jesteśmy jej członkami? – komentuje Brudziński.

"Unia? Nie pod dyktando Berlina i Paryża"

Brudziński zauważa, że rozmowy dotyczące ustaleń paktu fiskalnego pokazały, kto tak naprawdę rządzi całą Unią Europejską. - Unia powinna być związkiem państw niepodległych, suwerennych i demokratycznych, a nie próbą konglomeratu pisanego pod dyktando Paryża czy Berlina. Porozumienie w Brukseli, nazywane sukcesem negocjacyjnym Donalda Tuska, jest ustanowieniem Europy trzech prędkości – ocenia poseł PiS.

jk, Radio Dla Ciebie

Pakt fiskalny - Tusk mówi "tak" w imieniu Polski. Szczegóły na Wprost.pl:

Tusk: podpiszemy pakt fiskalny, choć mamy zastrzeżenia

Pakt fiskalny bez Wielkiej Brytanii i Czech. Polska będzie uczestniczyć w spotkaniach grupy euro

"Niemieccy gospodarze jedzą, służba z Polski czeka na ochłapy"

"Niejednoznaczny", "niczego nie zmieni", "nie Polska była tu istotna". Pakt fiskalny w oczach ekonomistów

Hofman: pakt fiskalny to porażka Tuska. Nawet według założeń rządu

"Tusk stał się przystawką. A Sarkozy i Merkel ją skonsumowali"

Polska przyjmie euro w ciągu trzech lat? Schulz: Tusk tak powiedział

Rostowski: Schulz nie zrozumiał Tuska. W 2015 roku nie będzie euro w Polsce

Gronkiewicz-Waltz o pakcie fiskalnym: nie płacimy za śniadanie, po to by zjedli nasze kanapki

Buzek o szczycie UE: Polska jest w rdzeniu Unii Europejskiej

Żelichowski: dobrze, że przyłączyliśmy się do paktu fiskalnego

Kuźniar: pakt fiskalny to uczciwy kompromis

Grecja to studnia bez dna. Premier: 230 miliardów to może być mało

Monti o pakcie fiskalnym: jesteśmy na mocnej skale dyscypliny budżetowej

Sarkozy: nie ma Europy kilku prędkości - są różne poziomy integracji

"Merkel jak Bismarck". Niemcy krytykowane za plan kontrolowania greckiego budżetu

O czym nie mówi nam Tusk?