- Według przekazanej przez proboszcza parafii informacji, ze świątyni skradziono sutannę, rower należący do pracownika oraz klucze i datki pieniężne przeznaczone na renowację kościoła, z kasetki do której sprawca się włamał - powiedział Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Z informacji przekazanych policjantom przez proboszcza wynikało, że złodziejem mógł być jeden z parafian i były ministrant. - 20-letni Hubert G. w chwili zatrzymania wstępnie przyznał się do włamania i kradzieży w kościele. Początkowo twierdził jednak, że nie działał sam, że miał pomocnika - powiedział Mrozek. Jak dodał, mężczyzna był tego dnia w kościele na dwóch mszach, po ostatniej schował się w jednym z pomieszczeń, a po zamknięciu świątyni przez księdza włamał się do kasetki z datkami pieniężnymi na renowację kościoła. Ukradł z niej ok. 100 zł. Zabrał także pamiątkową sutannę, rower i klucze do kościoła.
Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.pap, ps