Graś: rozczarujecie się, emerytury nie rozbiją koalicji

Graś: rozczarujecie się, emerytury nie rozbiją koalicji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Graś nie traci dobrego humoru (fot. PAP/Radek Pietruszka) 
- Ustawa emerytalna nie stanie się pretekstem do rozpadu koalicji PO-PSL, a ci, którzy tego oczekują, będą rozczarowani - oświadczył rzecznik rządu Paweł Graś. Według niego, ostateczny projekt zmian w systemie emerytalnym będzie projektem koalicyjnym.
- Tych, którzy oczekują, że ustawa emerytalna stanie się pretekstem do rozpadu tej koalicji, pragnę zapewnić, że będą rozczarowani -  powiedział Graś. - To już czwarty rok, albo czwarty z kawałkiem, kiedy mniej więcej raz w tygodniu ktoś próbuje znaleźć rysy i pęknięcia na tym monolicie, jakim jest koalicja PO i PSL - mówił rzecznik rządu Tuska.

"Chodzi o to, żeby się pochylić"

Graś wyraził "głębokie przekonanie", że ostateczny projekt zmiany w systemie emerytalnym będzie projektem koalicyjnym. - Tak jak zapowiedział premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak po spotkaniu kierownictw PSL i PO - dajemy sobie czas do końca konsultacji społecznych na wypracowanie wspólnego stanowiska -  powiedział rzecznik rządu.

Graś mówił, że nie chodzi o kompromis między PO i PSL, ale o to, żeby pochylić się nad tymi wszystkimi pomysłami, które w czasie konsultacji społecznych się pojawiają. - O nich rozmawiamy, o nich dyskutujemy. Jakie będą efekty - poczekajmy jeszcze kilkanaście dni -  dodał.

Pomysł Pawlaka

Na spotkaniu z klubem PO prezes ludowców Waldemar Pawlak zaproponował zwiększanie kapitału emerytalnego rodziców o 10 proc. za  każde dziecko. Jest to już kolejny pomysł ludowców na zmiany w systemie emerytalnym. PSL uważa bowiem, że propozycja PO skupiona tylko na  wydłużeniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyzna do 67. roku życia nie  wystarczy, by rozwiązać problemy społeczne.

PSL zaproponowało do tej pory umożliwienie matkom przechodzenia na  wcześniejszą emeryturę (o 3 lata za każde dziecko, maksymalnie 9 lat), przeprowadzenie reformy "na dwa takty" - do roku 2020 i później, a także możliwość wcześniejszej niż w wieku 67 lat, choć niższej emerytury.

zew, PAP