W Krakowie wciąż głodują w obronie historii w szkołach

W Krakowie wciąż głodują w obronie historii w szkołach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pięciu działaczy opozycji z lat 80. rozpoczęło w kościele św. Stanisława Kostki w Krakowie głodówkę przeciwko zmianom w programach nauczania w szkołach (fot. PAP/Jacek Bednarczyk) 
Politycy PiS, m.in. wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński, odwiedzili pięciu działaczy opozycji z lat 80., głodujących w kościele św. Stanisława Kostki w Krakowie w proteście wobec zmian w programach nauczania w szkołach. Zaapelowali do nich o przerwanie głodówki.
Protestujący domagają się zawieszenia rozporządzenia MEN, które -  ich zdaniem - ogranicza m.in. naukę historii; obawiają się, że  "okrojenie programów doprowadzi do tego, że zamiast młodzieży coraz mądrzejszej będziemy mieli coraz głupszą". MEN odpowiada, że od nowego roku szkolnego nauczanie historii będzie bardziej gruntowne i  pogłębione.

Będą głodówki w innych miastach?

- To  jest ostateczność, która powinna wstrząsnąć tymi, którzy dzisiaj rządzą w Polsce. Nie powinno się do takich sytuacji dopuszczać. Rząd powinien bardziej odpowiedzialnie podejmować decyzje - powiedział Kuchciński po rozmowie z protestującymi. Jak dodał, PiS będzie chciało, by sprawą zajął się Sejm. - Jeszcze dziś nasz klub parlamentarny złoży do marszałek Sejmu wniosek o informację w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu. Poza tym bezpośrednio do premiera i ministra skierujemy wniosek z prośbą o zmianę tego rozporządzenia - zapowiedział wicemarszałek. Wyraził też obawę, że w przypadku braku reakcji rządu głodówki rozpoczną się w innych miastach.

Głodujący nie ustępują

Protestujący w krakowskim kościele św. Stanisława Kostki dziękowali politykom PiS za zainteresowanie i słowa otuchy. Nie chcą jednak zakończyć głodówki. - Gdy tylko otrzymamy sygnał z ministerstwa, że  rozporządzenie jest zawieszone, to i my przerwiemy głodówkę -  oświadczył jeden z nich, Grzegorz Surdy. Odnosząc się do rozpoczętego 19 marca protestu MEN oświadczyło, że od przyszłego roku szkolnego uczniowie będą "uczyć się historii gruntowniej, w sposób bardziej pogłębiony".

"Projekt był szeroko konsultowany"

"Bez względu na to, czy uczeń w liceum ogólnokształcącym wybierze przedmioty humanistyczne, czy przyrodnicze, przez cały okres nauki będzie uczył się historii. W I klasie (przyrodniczej, politechnicznej, humanistycznej, ekonomicznej) będą to dwie godziny historii tygodniowo. Od 2015 r., kiedy obecni uczniowie klas III gimnazjów ukończą szkoły ponadgimnazjalne, będziemy mieć absolwentów dużo lepiej, solidniej przygotowanych nie tylko do kontynuowania nauki, ale także dobrze znających historię najnowszą" - zapewnił resort w komunikacie. MEN podkreśliło też, że nowa podstawa programowa nauczania, w tym dotycząca lekcji historii, była jednym z najszerzej konsultowanych projektów aktów prawnych.

Nowe rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych, które ma wejść w życie od 1 września 2012 r., minister edukacji podpisała 20 stycznia. Wiąże się ono z rozpoczętą we wrześniu 2009 r. reformą edukacji i stopniowym wprowadzaniem nowej podstawy programowej nauczania. W podstawie określone jest, czego i na jakim etapie nauki uczeń musi się nauczyć.

ja, PAP