Kolejarze protestowali w Warszawie, bo chcą być bezpieczni

Kolejarze protestowali w Warszawie, bo chcą być bezpieczni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolejarskie związki zawodowe protestują w Warszawie (fot. PAP/Leszek Szymański) 
W Warszawie zakończyłsię protest kolejarskich związków zawodowych. Przed Pałacem Kultury i Nauki zebrało się kilkuset związkowców, m.in. ze Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych, kolejarskiej "S" i OPZZ. Demonstranci przeszli pod Kancelarię Premiera.

Przewodniczący Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP Aleksander Motyka powiedział po wyjściu z KPRM, że delegację związkowców przyjął wiceminister transportu Andrzej Massel. Związkowcy przekazali petycję dla premiera, w której apelują o to, żeby rząd zajął się poprawą bezpieczeństwa i sytuacją na kolei. - Wręczyliśmy naszą petycję. Rozmawiając domagaliśmy się od  wiceministra przygotowania przez rząd, w ciągu miesiąca, projektów ustaw związanych z bezpieczeństwem na kolei - powiedział Motyka.

W proteście, który rozpoczął się przed południem, uczestniczyli związkowcy m.in. ze Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych, kolejarskiej "S" i OPZZ. Związkowcy przed siedzibą rządu odpalali race, trzymali transparenty z napisami "Bezpieczeństwo na kolei musi być priorytetem rządu", "Dość śmierci na kolei", "Pasażer chce płacić za  podróż pociągiem, a nie karawanem".

Przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "Solidarność" Henryk Grymel apelował do rządzących o reakcję. Jeśli rząd nie zajmie się bezpieczeństwem na kolei, to "my się tym zajmiemy sami za pomocą strajku generalnego" - mówił. Zdaniem związkowców bezpieczeństwo musi być priorytetem rządu, a nie tylko szeregowych kolejarzy. We wtorek mija miesiąc od katastrofy kolejowej w Szczekocinach, w której zginęło 11 pasażerów i pięciu pracowników kolei.

PAP, arb