Macierewicz: rząd abdykował, Rosja kpi z naszej suwerenności

Macierewicz: rząd abdykował, Rosja kpi z naszej suwerenności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak i Antoni Macierewicz (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski) 
Szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz z PiS ocenił, że rząd Donalda Tuska "nie umiał obronić suwerenności Rzeczpospolitej" na co ma wskazywać niezdolność do odzyskania przez Polskę znajdującego się w Rosji wraku Tu-154M. - Czy panowie posłowie będą umieli stanąć na straży praworządności Rzeczpospolitej i na straży obrony dowodów tej straszliwej tragedii? To jest pytanie i apel, prośba do Sejmu - powiedział Macierewicz komentując złożenie w Sejmie przez PiS projektu uchwały wzywającej rząd Rosji do zwrócenia Polsce wraku.
Zdaniem Macierewicza polski rząd "ani razu nie wystąpił w  odpowiedniej formie do rządu rosyjskiego, domagając się zwrotu wraku". - Polska nie jest bezradna, Sejm RP nie jest bezradny, tylko musi chcieć - dodał i podkreślił, że Sejm musi się zająć sprawą, skoro rząd w tym zakresie "abdykował".

Macierewicz zaapelował jednocześnie, aby posługując się "formalnymi kruczkami" nie odkładano uchwały na następny tydzień czy miesiąc. Poseł podkreślił, że  strona rosyjska każdy dzień wykorzystuje "do zabawy z nami, do ataku na  polską własność, do dalszego niszczenia tych dowodów". Zaznaczył też, że liczy na to, iż polscy posłowie przyjmując uchwałę położą kres "haniebnemu i bezczelnemu kpieniu z praworządności i  kpieniu w istocie z suwerenności Rzeczpospolitej". 

Poseł PiS przypomniał, że blisko rok temu zwrócił się wraz z innym posłem PiS do MSZ z prośbą o wystąpienie dyplomatyczne w tej sprawie. - Wiceminister spraw zagranicznych wówczas zobowiązywał się, że  następnego dnia taka nota się ukaże, zostanie przesłana i nam dana do  wiadomości - podkreślił. - Czekamy rok, nie ma żadnej noty dyplomatycznej, która zostałaby przekazana do Federacji Rosyjskiej w tej sprawie, a przynajmniej nie ma  jej w tym zakresie, w jakim się zobowiązywał do tego wówczas wiceminister spraw zagranicznych, więc mogę domniemywać, że w ogóle nie  ma i mamy do czynienia z pewnymi opowieściami, które zwodzą opinię publiczną - dodał.

PAP, arb