Nowak: Kaczyński i Macierewicz sączą Polakom jad do głów

Nowak: Kaczyński i Macierewicz sączą Polakom jad do głów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Nowak (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Wystąpienie premiera Donalda Tuska w Sejmie w czasie debaty nad rozszerzeniem porządku obrad o rozpatrzenie projektu uchwały przygotowanej przez PiS w sprawie zwrotu przez Rosjan wraku Tu-154M było głosem rozsądku - stwierdził w rozmowie z RMF FM minister transportu Sławomir Nowak. Tusk 13 kwietnia mówił w Sejmie m.in. że uchwała kierowana do władz Rosji, w uzasadnieniu której PiS pisze o "abdykacji polskiego rządu" nosi znamiona zdrady narodowej. - Jeżeli ktoś w ten sposób wychodzi i w ten sposób zarzuca polskiemu rządowi zdradę, jeżeli ktoś wysyła adresy do Rosji, żeby się pochyliła nad polskimi sprawami, to jest ohydne i przypomina najgorsze wzorce z historii - wtórował premierowi Nowak.
- Sprawa jest o tyle poważna, że są ugrupowania, są stronnictwa polityczne i politycy, którzy na wspólnej naszej katastrofie, jaką była katastrofa smoleńska, naszej tragedii, próbują zbijać kapitał polityczny. To jest ohydne i nieprzyzwoite najzwyczajniej w świecie i premier to powiedział - podkreślił Nowak. Minister przyznał jednocześnie, że jeśli chodzi o śledztwo w sprawie okoliczności katastrofy "nie wszystko idzie tak, jak byśmy sobie życzyli". - Premier Tusk zresztą powiedział w sejmie, nie jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani tym, jak Rosjanie do sprawy podchodzą - sprecyzował szef resortu transportu.

Nowak zwrócił jednak uwagę, że żaden z polityków PO - mimo pewnych pretensji jakie strona polska ma do Rosjan - "nie uprawia absurdu politycznego na tej katastrofie i nie mówi, że to był zamach". - A Jarosławowi Kaczyńskiemu przychodzi coraz łatwiej mówienie tego rodzaju rzeczy - dodał. - Ktoś musi wreszcie powiedzieć, jak to tak naprawdę wygląda. Prokuratura polska od pierwszego dnia prowadzi postępowanie w tej sprawie, niezależna prokuratura, która powinna z tego przed opinią publiczną również się tłumaczyć. Nie premier odpowiada za śledztwo - podkreślił.

Minister przyznał, że w sprawie katastrofy smoleńskiej trudno będzie o współpracę między PO a PiS. - Jeżeli są politycy jak Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, którzy tego rodzaju bzdury wygadują i sączą ten jad Polakom do głów, to ktoś musi wreszcie powiedzieć "dosyć tego". Jest gdzieś jakiś zdrowy rozsądek. Ja wierzę w to, że zdecydowana większość nas obywateli Rzeczypospolitej to są rozsądni, spokojni, przewidywalni ludzie - podkreślił. Dodał jednocześnie, że ostre wystąpienie premiera w Sejmie nie oznacza eskalacji politycznego konfliktu w Polsce, ani zmiany sposobu prowadzenia polityki przez PO. - Twarda w tonie, stanowcza wypowiedź, która odpowiada jednakowoż absurdom z drugiej strony, nie może być traktowane jako zmiana w filozofii politycznej jeśli chodzi o sposób rządzenia w stosunku do naszych obywateli - przekonywał Nowak.

RMF FM, arb