Kard. Dziwisz: rozwody, niechęć do dzieci, bezrobocie, wyzysk - to problemy Polski

Kard. Dziwisz: rozwody, niechęć do dzieci, bezrobocie, wyzysk - to problemy Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kard. Stanisław Dziwisz (fot. Bartosz Staszewski, PRS Team.net/Wikipedia)
Pochodem patriotycznym i złożeniem kwiatów pod Krzyżem Katyńskim i Grobem Nieznanego Żołnierza uczczono w Krakowie rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja. Kard. Dziwisz mówił, że "trzeba służyć, a nie dbać o osobiste lub partyjne interesy". Uroczystości rozpoczęło złożenie kwiatów pod pomnikiem Czynu Zbrojnego Polski Walczącej i msza św. odprawiona w intencji ojczyzny w katedrze na Wawelu.
Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz mówił w homilii, że  "niepokoi poziom i kultura życia politycznego". Przypomniał, że  "polityka to odpowiedzialna troska o dobro wspólne". - Czy wyrazem tej odpowiedzialności są kłótnie, obrażanie tak zwanych przeciwników politycznych, niewsłuchiwanie się w głos inaczej myślących czy jałowe polemiki zniechęcające do działania i zajęcia się rzeczywistymi problemami? Taki styl nie służy dobru narodu, rozdrażnia i dzieli społeczeństwo - mówił kard. Dziwisz. - Nikt w życiu społecznym nie ma  patentu na nieomylność. Trzeba wsłuchiwać się we wszystkie głosy. Trzeba scalać, a nie dzielić. Trzeba służyć, a nie dbać o osobiste lub  partyjne interesy - zaznaczył metropolita krakowski.

Kardynał mówił, że "zdumiewa go niechęć pewnych środowisk politycznych do Kościoła, który przecież nie jest obcym ciałem w tym kraju". - Trzeba refleksji i rozwagi, aby nie podważać, nie demontować tej Bożej i  ludzkiej wspólnoty, która przez całe wieki była i jest oparciem dla  polskiego społeczeństwa. Kościół pragnie służyć na swój niepowtarzalny sposób. Szanując słuszną autonomię państwa i Kościoła, trzeba po  raz kolejny podkreślić, że te rzeczywistości nie są sobie przeciwstawne. Co więcej, spotykają się razem służąc - każda na swój sposób - temu samemu człowiekowi, temu samemu społeczeństwu, temu samemu narodowi -  mówił metropolita krakowski.

Wśród problemów, którym Polacy powinni stawiać czoło kard. Dziwisz wymienił: wysoką liczbę rozwodów, niechęć do przyjęcia w rodzinie dziecka, starzenie się społeczeństwa, bezrobocie, dotykające również młodych, wyzysk pracowników w niektórych sektorach gospodarki i handlu i  odbieranie części społeczeństwa prawa do świętowania i godziwego odpoczynku w niedzielę. - Wymieniłem te sprawy i zagrożenia w  telegraficznym skrócie. Trzeba, abyśmy wszyscy - i państwo, i Kościół -  stawiali im solidarnie czoło, bo od ich rozwiązania zależy przyszłość naszego narodu - przekonywał kardynał.

PAP, arb