"Kaczyński zaprzeczył polityce brata. Nie ma dla niego żadnych świętości"

"Kaczyński zaprzeczył polityce brata. Nie ma dla niego żadnych świętości"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem europosła PJN Marka Migalskiego, dla Jarosław Kaczyński zaprzeczył polityce swojego brata i "sprzedał Kijów Berlinowi" (fot. Wprost)Źródło:Wprost
"Polska okazała się zupełnie nielojalna wobec swojego wschodniego partnera - to Ukraińcy wywalczyli dla naszych dwóch krajów ME, a dzisiaj okazuje się, że nasza klasa polityczna nie jest w stanie jasno stanąć się w ich interesie. To przykład skrajnej nielojalności, za którą zapłacimy. Będziemy traktowani jako międzynarodowy szuler i oszust" - pisze na blogu europoseł i wiceprzewodniczący PJN Marek Migalski.
Eurodeputowany komentuje deklaracje europejskich polityków, którzy zapowiadają bojkot meczów Euro 2012 na Ukrainie i przekonuje, że mimo licznych wezwań rząd Donalda Tuska nie wystąpił z inicjatywą "okrągłego stołu" w celu wypracowania jednego stanowiska w tej sprawie. "Zakończyło się tak, jak się zakończyło - głośną na całą Europę awanturą" - ocenia Migalski.

"Jarosław zaprzeczył całkowicie polityce swojego brata"

Wiceszef PJN krytykuje też Jarosław Kaczyńskiego, który zaapelował o bojkot ukraińskiej części turnieju. "Kaczyński przebił w swoich żądaniach nawet Niemców - nie tylko nawołuje do bojkotu ukraińskiej części ME, ale także domaga się przeniesienia ich do «innego kraju europejskiego». Tego jeszcze nikt w Unii nie żądał. Kaczyński przelicytował wszystkich w swoich antyukraińskich wystąpieniach" - pisze Migalski.

"Lider PiS zaprzeczył całkowicie polityce swego brata. Ideą Lecha Kaczyńskiego było wciąganie Ukrainy i innych państw Partnerstwa Wschodniego do UE. Jarosław właśnie sprzedał Kijów Berlinowi. Kaczyński, dla swoich celów partyjnych, porzucił także inną zasadę w polityce zagranicznej - że należy budować alternatywę dla hegemonii Niemiec w EU. Dzisiaj znalazł się w głównym nurcie polityki niemieckiej i aktywnie uczestniczy w procesie zaplanowanym w Berlinie - pogrzebania raz na zawsze perspektywy unijnego członkostwa dla Ukrainy" - ocenia Migalski.

"Dla szefa PiS nie ma żadnych świętości"

Jego zdaniem, szef PiS pokazał, że nie ma dla niego żadnych świętości i że może zmienić swoją politykę o 180 stopni. "Zrobił to dla zysków politycznych wewnątrz kraju - kontra wobec PO, polaryzacja sceny politycznej, wiara w to, że jest w Polsce jakaś grupa osób, która Ukraińców po prostu nie lubi i życzy im źle, strach, że kiedyś stanie się polską Julią Tymoszenko" - podsumowuje Migalski.

sjk