Boni: to bzdury. Nie zabiorą mi ministerstwa

Boni: to bzdury. Nie zabiorą mi ministerstwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał Boni (fot. PAP/Radek Pietruszka) 
- Informacje o czarnych chmurach nad Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji podane w "Dzienniku Gazecie Prawnej" są wyssane z palca – powiedział minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Dodał, że podział kompetencji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie zagraża bezpieczeństwu państwa.
"Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji może przejść do historii jako najkrócej istniejące. Choć operacja podziału molocha, jakim było MSWiA, odbyła się już pół roku temu, to prawo nadal się nie  zmieniło. W Sejmie wciąż leży projekt zmian w ustawie o działach, który ma usankcjonować przeprowadzone zmiany" - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

"Czarne chmury nad resortem Boniego"

W artykule "Czarne chmury nad resortem Boniego" gazeta przytacza też krytyczne opinie ekspertów dotyczące projektu nowelizacji ustawy o  działach administracji rządowej. Podkreślają oni, że w takich dziedzinach jak zapewnienie bezpieczeństwa, ochrona ludności, przeciwdziałanie zjawiskom kryzysowym, wymagany jest jeden decydent i  jeden odpowiedzialny podmiot. Ich zdaniem proponowane zmiany spowodują budowanie "dublujących się struktur biurokratycznych".

Boni przekonywał jednak, że takiego zagrożenia nie ma. - Podział kompetencji byłego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie jest w żadnym stopniu zagrożeniem dla funkcjonowania systemu bezpieczeństwa państwa. Ekspertyzy mówią jasno, że dobrze przeprowadzony podział skutkował będzie lepszą i skuteczniejszą organizacją pomocy w sytuacjach zdarzeń kryzysowych - powiedział Boni.

"To manipulacja. Organizuję więcej niż worki"

Za przykład "doskonałej koordynacji akcji ratunkowej" uznał tę  przeprowadzoną podczas niedawnej katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. - Koordynacja działań ratowniczych przeprowadzona przez wojewodę śląskiego pokazała, że wszelkie obawy, jakie pojawiły się w artykule, są bezpodstawne. Jeśli niektórzy parlamentarzyści wątpią w sprawność służb, to niech przypomną sobie jak wzorowo wojewoda śląski poradził sobie z kryzysem i jak doskonale współpracowały służby podczas tej trudnej akcji ratunkowej - mówił minister.

- Sytuacje kryzysowe w żadnym stopniu nie pokazały, że mogą istnieć jakiekolwiek problemy decyzyjne związane z podziałem kompetencji, nie  mówiąc już o konkurencji czy konflikcie zadań i kompetencji - uważa Boni. "DGP" przywołuje też wypowiedź szefa MSW Jacka Cichockiego, że - po  podziale MSWiA - "do Michała Boniego należy organizacja worków na wały i  kaloszy w przypadku powodzi". - Nie wydaje mi się, aby minister Cichocki mógł powiedzieć, że moja praca to – organizacja worków na wały i kaloszy w przypadku powodzi. To  moim zdaniem manipulacja autora artykułu. Myślę, że trzeba jeszcze raz jeszcze przedstawić argumenty członkom podkomisji sejmowej, dlatego jeszcze w tym tygodniu przygotuję do tych posłów list w tej sprawie –  dodał Boni.

Projekt noweli ustawy o działach w administracji rządowej przewiduje m.in., że szef resortu administracji i cyfryzacji będzie odpowiadać za  przeciwdziałanie klęskom żywiołowym i zdarzeniom zagrażającym bezpieczeństwu powszechnemu oraz za usuwanie ich skutków. Minister będzie też sprawował nadzór nad funkcjonowaniem systemu powiadamiania ratunkowego.

ja, PAP

Czytaj więcej na Wprost.pl:

Boni straci ministerstwo? "Odpowiada tylko za worki i kalosze"