Zamiast głodówek miasteczko namiotowe. Obrońcy historii pod siedzibą Szumilas

Zamiast głodówek miasteczko namiotowe. Obrońcy historii pod siedzibą Szumilas

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krystyna Szumilas (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Uczestnicy głodówek protestacyjnych w sprawie lekcji historii, m.in. z Warszawy i Krakowa, rozbili przed gmachem MEN kilka namiotów i zapowiadają wielodniowy protest przeciwko ograniczaniu od 1 września 2012 r. nauczania historii w szkołach.
- To kontynuacja naszych wcześniejszych protestów. Pikieta będzie miała całodobowy charakter, bo nie chcemy, by pani minister o nas zapomniała. Nadal oczekujemy wycofania się resortu edukacji z reformy nauczania, która między innymi ogranicza naukę historii w szkołach ponadgimnazjalnych - mówili organizatorzy protestu m.in. dawni działacze Solidarności i NZS, Adam Borowski i Grzegorz Wysocki.

Uczestnicy protestu rozbili przed gmachem MEN kilka namiotów; powiesili też na ścianie budynku afisz z napisem "Bronimy polskiej szkoły" z logiem "historia" z namalowaną przy nim biało-czerwoną flagą. Rozdawali też zainteresowanym przechodniom znaczki i naklejki dotyczące protestu. - Nie zamierzamy wybijać okien w ministerstwie, chcemy tylko pokojowo przypomnieć o naszych postulatach i spotkać się z panią minister -  mówili policjantom pytającym o charakter ich protestu. Demonstracja bowiem nie została zgłoszona w urzędzie miasta Warszawy, ale - jak deklarowali protestujący - ich liczba nie przekroczy 15 osób, powyżej której wymagana jest zgoda magistratu na zgromadzenie publiczne.

Poprawka Komorowskiego

Uczestnicy głodówek domagają się uchylenia rozporządzeń ministra edukacji dotyczące m.in. lekcji historii w szkołach ponadgimnazjalnych (reforma nauczania realizowana jest od 2009 r., jednak od 1 września wejdzie do szkół ponadgimnazjalnych). Jako pierwszy warunek zawieszenia protestu wymienili realizację kompromisu, który sformułowano na  spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim w sprawie lekcji historii.

W połowie kwietnia prezydent opowiedział się za tym, aby w  przedmiocie "historia i społeczeństwo", którego będą się uczyć drugie i  trzecie klasy szkół ponadgimnazjalnych, obowiązkowy był wątek nauczania "Ojczysty Panteon i ojczyste spory". Obecnie ten wątek jedynie może, ale  nie musi, być realizowany przez nauczyciela. Protestujący domagają się także rzetelnej debaty o przyszłości polskiej oświaty.

Zmiany w nauczaniu historii

Nowa podstawa programowa nauczania wprowadzana jest stopniowo do  szkół od 1 września 2009 r. Od 1 września 2012 wprowadzana będzie w  szkołach ponadgimnazjalnych. Zgodnie z nową podstawą programową nauczania nauka w I klasach szkół ponadgimnazjalnych niezależnie od ich typu będzie kontynuacją kształcenia ogólnego z gimnazjów. I tak np. w I klasach wszyscy uczniowie - liceów ogólnokształcących, techników i  zasadniczych szkół zawodowych będą mieli kurs historii najnowszej - od  1918 r. do czasów obecnych; nauka historii w gimnazjum kończy się bowiem na I wojnie światowej.

W klasach wyższych - II i III - uczniowie będą części przedmiotów uczyć się na poziomie rozszerzonym, a części jako przedmiotów uzupełniających. Dla uczniów wybierających w szkołach ponadgimnazjalnych kształcenie w zakresie rozszerzonym z przedmiotów matematyczno-przyrodniczych został przewidziany dodatkowo przedmiot uzupełniający historia i społeczeństwo, który ma poszerzać ich wiedzę w  zakresie historii oraz kształtować postawy obywatelskie. Na zajęciach z  historii i społeczeństwa nauczyciel będzie musiał realizować cztery spośród dziewięciu wątków, np. "Europa i świat", "Wojna i wojskowość", "Kobieta, mężczyzna, rodzina", "Ojczysty Panteon i ojczyste spory".

Według minister edukacji Krystyny Szumilas nowa podstawa programowa nie ogranicza lekcji historii, wręcz przeciwnie: lekcji historii w  szkołach ponadgimnazjalnych będzie więcej. Według minister dzięki zmianom uczniowie będą uczeni inaczej, ale w sposób pozwalający na  powtórzenie tego, czego nauczyli się w młodszych klasach, a jednocześnie pozwalający na analityczne spojrzenie na historię pod kątem konkretnych tematów.

ja, PAP