Wrak Tu-154 wróci do Polski koleją? Seremet: jest nadzieja, że stanie się to jesienią

Wrak Tu-154 wróci do Polski koleją? Seremet: jest nadzieja, że stanie się to jesienią

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szczątki prezydenckiego Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r., fot. PRSteam.net/CC-BY
Prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział, że są nadzieje, że wrak prezydenckiego tupolewa wróci do Polski późną jesienią. Mimo że od katastrofy minęły ponad dwa lata, wrak pozostaje w Rosji ze względu na toczące się tam śledztwo. Polska wiele razy zabiegała o jego zwrot. Kwestia przekazania do Polski wraku Tu-154 była jednym z głównych tematów zakończonych 21 czerwca rozmów między polskimi prokuratorami i przedstawicielami rosyjskiego Komitetu Śledczego.

Seremet poinformował, że w przyszłym tygodniu spotka się on z prokuratorami wojskowymi, którzy wrócili z Moskwy. Mają mu oni przedstawić całość tych rozmów i ich efekty, - Wiem już, że jeśli chodzi o określenie terminu zwrotu wraku samolotu, to strona rosyjska podtrzymuje swoje stanowisko, że może to nastąpić z chwilą zakończenia prowadzonego przez Rosjan śledztwa - mówił. Dodał, iż zgodzono się na przystąpienie do rozmów dotyczących organizacji, logistyki sprowadzenia szczątków. Podkreślił jednocześnie, że ma powstać swego rodzaju "mapa drogowa" tych działań.

Prokurator generalny przekonywał, że obie strony zrobią wszystko, by "być gotowym na moment sprowadzenia wraku". Pytany, kiedy to może nastąpić, powiedział, iż nie chce rozbudzać niepotrzebnych emocji, ale sądzi, iż są pewne nadzieje, że sprowadzenie wraku "można wiązać z późną jesienią". Seremet powiedział również, że po sprowadzeniu do Polski wrak, który jest własnością ministerstwa obrony narodowej, pozostanie w dyspozycji wojska z możliwością - jeśli zajdzie taka konieczność - dodatkowych badań np. przez prokuratorów czy biegłych. Zwrócił również uwagę, że gabaryty szczątków mogą utrudniać jego przewóz do Polski, dlatego potrzebna jest odpowiednia logistyka transportu. Podkreślił, że prokuratorzy wojskowi sugerują użycie transportu kolejowego. Ma to ograniczyć do minimum ewentualną potrzebę przecinania elementów samolotu. Wrak - do czasu zakończenia "polskiego śledztwa" - miałby być przechowywany w wojskowych hangarach.

Rzecznik MON Jacek Sońta pytany o to, gdzie wojsko zamierza umieścić wrak po zakończeniu czynności prowadzonych przez polskich prokuratorów, odparł, że "resort nie ma obecnie dalekosiężnych planów w tej kwestii". Dopytywany o propozycje zgłaszane m.in. przez poprzedniego szefa MON Bogdana Klicha, by szczątki samolotu ulokować w Muzeum Wojska Polskiego odparł, że jest to niewykluczone.

sjk, PAP, arb