Serafin: kto nagrał taśmy? Wiem, ale nie powiem

Serafin: kto nagrał taśmy? Wiem, ale nie powiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władysław Serafin, fot. PAP/Tomasz Gzell
Prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin na poniedziałkowej konferencji prasowej stwierdził, że władza nie słucha opinii organizacji rolniczych. Zapewnił, że KZRKiOR właściwie reprezentuje rolników.

- Nie zdradziłem polskich rolników i ich nie zdradzę. Możemy powiedzieć rolnikom, że znamy ich sytuację, ale nie jesteśmy przez władze wysłuchiwani. Nasze wnioski i uwagi do projektów ustaw nie są brane pod uwagę - powiedział Serafin. Jego zdaniem, taki dialog społeczny jest "bez sensu", dlatego Kółka Rolnicze proponują uchwalenie ustawy o dialogu społecznym - dodał.

Stwierdził, że związki rolników nie mają żadnego wpływu na procesy legislacyjne, gdyż za silne jest antychłopskie lobby przemysłowe, które nakłania władze do różnych niekorzystnych dla rolników rozwiązań prawnych.

Kółka Rolnicze dostają tysiące stron dokumentów do opiniowania, a na przygotowanie ekspertyzy nie dostają żadnych pieniędzy - zaznaczył. Podkreślił, że państwo nie finansuje jego organizacji, poza częściowymi kosztami reprezentacji w KE.

- Nie chcę być człowiekiem, który nawołuje do strajku. (...) Wiem, że dialog z państwem nie może być na ulicy, wierzę, że premier Donald Tusk i nowy minister rolnictwa spotka się z nami w trybie pilnym i nas wysłucha i dowie się od nas, a nie od ekspertów jak jest naprawdę w rolnictwie - mówił szef kółek.

- To nieprawda, że nie reprezentujemy interesów rolników - mówił Serafin. Jednak - jak zauważył - warunki reprezentowania zmieniły się z chwilą przystąpienia Polski do UE. Dzisiaj o wielu sprawach decyduje Bruksela. - My, jako organizacja nie mamy sobie nic do zarzucenia - powiedział Serafin. Dodał, że kółka rolnicze są reprezentowane na forum Komisji Europejskiej.

W opinii Serafina, obecnie sytuacja ekonomiczna na wsi jest trudna. Poszerza się obszar biedy, a setki tysięcy gospodarstw rolnych mogą zbankrutować.

Szef kółek rolniczych przyznał podczas konferencji prasowej, że znane są mu okoliczności powstania nagrania - tzw. taśm PSL - które "weszło w obieg publiczny". Poinformował też, że zawiadomił prokuraturę ws. "upowszechniania w sposób niedozwolony" treści zarejestrowanych materiałów.

mp, pap