Macierewicz: szef BOR jest nie do ruszenia. Politycy się go boją

Macierewicz: szef BOR jest nie do ruszenia. Politycy się go boją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Antoni Macierewicz, fot. PAP/Radek Pietruszka 
Antoni Macierewicz uważa, że szef Biura Ochrony Rządu Marian Janicki jest "nie do ruszenia". Zdaniem posła PiS ma dysponować wiedzą, która jest niewygodna dla obecnej władzy.
"Gazeta Polska Codziennie" informuje, że odpowiedź Jacka Cichockiego na pismo prokuratury o rażących uchybieniach BOR-u podczas wizyty Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku, była lakoniczna i zdawkowa. Minister miał stwierdzić, że "rozważy odpowiednie zmiany", a o dymisji Janickiego nie wspomniał.

- Mam wrażenie, że politycy obecnie rządzącej ekipy boją się pana Janickiego. Być może jest tak, że wiedza, jaką ma szef BOR-u, dotyczy zaniechań i odpowiedzialności pana ministra Cichockiego przy przygotowaniach do wizyty prezydenta w Smoleńsku - próbuje wyjaśnić przyczyny takiej reakcji ministra Antoni Macierewicz.

Prokuratura stwierdziła, że szef BOR "nie posiadał podstawowej wiedzy na temat zabezpieczenia wizyty Prezydenta i Premiera w kwietniu 2010 r. w Smoleńsku i w Katyniu". Macierewicz podkreśla, że "obowiązkiem pana Janickiego było zapewnienie szczególnej ochrony polskiej delegacji". - Zwłaszcza po informacjach o możliwym ataku na jeden z samolotów Unii Europejskiej, czy z uwagi na napiętą sytuację terrorystyczną w Rosji w dniach poprzedzających wizytę smoleńską. 10 kwietnia 2010 r. popełniono nie tyle wszystkie możliwe błędy, co zaniechania. W tej sytuacji minister Cichocki powinien natychmiast zdymisjonować pana Janickiego. Jak widać, boi się to zrobić - podkreśla.

mp, "Gazeta Polska Codziennie"