"Szef Amber Gold usłyszy kolejne zarzuty. Poważniejsze"

"Szef Amber Gold usłyszy kolejne zarzuty. Poważniejsze"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marcin P. (fot. PAP/Piotr Pędziszewski ) 
- To nie koniec. Myślę, że będą jeszcze inne zarzuty dla szefa Amber Gold Marcina P. Poważniejsze. Mam takie przeczucie - stwierdził na antenie TVN24 były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Ćwiąkalski zwrócił uwagę, że osoby, które działają, jak Marcin P., wykorzystują luki w prawie. Przykładem jest to, że skazani ze przestępstwa gospodarcze, nie mogą zasiadać w zarządach spółek, nie ma jednak instytucji, która by to kontrolowała. - Nikt nie był zobowiązany, żeby to dokładnie sprawdzić - zaznaczył były minister sprawiedliwości.

"Aferę wyjaśni żmudne śledztwo"

- Marcin P. czuł się bezkarny. Liczył, że kolejny raz też się uda, skoro do tej pory praktycznych konsekwencji nie poniósł, nie musiał nawet naprawiać szkody - powiedział były minister sprawiedliwości.

Ćwiąkalski zaznaczył, że nadal bardzo mało wiemy o sprawie Amber Gold. - Głównie zajmujemy się wątkami sensacyjnymi, kto ile wpłacił, ile osób zostało pokrzywdzonych – stwierdził. Dodał, że wiele wątków będzie musiało być ustalonych w trakcie żmudnego śledztwa.

Afera Amber Gold

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. Ostatnio poinformowano o likwidacji spółki.

Prokuratura postawiła szefowi spółki Marcinowi P. 6 zarzutów, m.in. prowadzenia działalności bankowej i kantorowej bez zezwoleń. Śledczy zajmują się zawiadomieniami: klientów spółki, Komisji Nadzoru Finansowego i Banku Gospodarki Żywnościowej; w ramach śledztwa prokuratura sprawdza m.in. podejrzenie prania brudnych pieniędzy przez spółkę.

ja, TVN24, PAP