Błaszczak: Schetyna rozmydla sprawę Amber Gold

Błaszczak: Schetyna rozmydla sprawę Amber Gold

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że na tym etapie komisja śledcza ws. Amber Gold nic nie da. Posłanka PO zaznaczyła, że powoływanie takiej komisji ma sens, gdy wyniki śledztw prokuratury, policji, CBA nie dają żadnych rezultatów lub te rezultaty nie są przekonujące. - W tej chwili jest za wcześnie, trwają śledztwa - oceniła.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że mówienie o "białej księdze" jest zwodzeniem opinii publicznej i rozmydlaniem sprawy. - Jeśli chcemy, a my PiS chcemy, walczyć z patologią, to komisja śledcza powinna powstać, a opinia publiczna powinna poznać patologiczne mechanizmy sprawowania władzy pod rządami Donalda Tuska - powiedział Błaszczak.

"Biała księga" rozwiąże sprawę?

Stworzenie "białej księgi" zaproponował wiceszef PO Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem tworzenie komisji śledczej w sprawie Amber Gold nie jest dobrym pomysłem. - Dzisiaj potrzebna nam jest szybka informacja, taka "biała księga" tego, co się w tej sprawa stało, gdzie zostały popełnione błędy, przez kogo i co trzeba zrobić, żeby je natychmiast wyeliminować. Myślę o procesie legislacyjnym, o rozporządzeniach, projektach ustaw, nowelizacji ustaw itd. To dzisiaj jest nam potrzebne - mówił Schetyna.

Poseł PSL Józef Zych powiedział, że ludowcy zajmą stanowisko ws. ewentualnego powołania komisji po przeanalizowaniu sprawy. - W moim przekonaniu ta komisja ma sens - dodał. Zych zaznaczył, że wypowiada się we własnym imieniu. Jego zdaniem komisja śledcza powinna przygotować wnioski "idące w kierunku nowelizacji ustawy o prokuraturze, a być może i o ustroju sądów powszechnych".

"Szukanie winnych to za mało"

Kidawa-Błońska uważa, że w sprawie Amber Gold samo szukanie jednej czy dwóch osób winnych to za mało, ponieważ trzeba znaleźć błąd systemowy, aby w przyszłości do takiej sytuacji już nie doszło.  Pytana czy według niej byłoby dobrze gdyby powstał taki dokument  jak "biała księga" sprawy Amber Gold, odparła, że rozumie to jako "nazwę symboliczną". - Przecież to będą zbiory wszystkich dokumentów, które zbierze prokuratura czy policja na przestrzeni czasu, jak ta firma się rozwijała, jak dostawała poręczenia kredytowe, jak taka osoba, jak właściciel tej firmy mógł działać i dlaczego działo się tak, a nie inaczej - tłumaczyła.

Według posłanki PO "to będą dokumenty, to nie będzie księga raczej do czytania, tylko zbiór wszystkich dokumentów w kolejności powstawania i dla osób, które się na tym znają będzie to materiał do znalezienia tego słabego punktu". - Ten materiał musi być przygotowany przez specjalistów, przez osoby, które mają dostęp do tych wszystkich dokumentów. Potem, kiedy one będą zebrane i udostępnione, każdy z nas będzie mógł to przejrzeć. Ale ja oczekuję tego pierwszego materiału, pierwszej analizy od instytucji kompetentnych i przygotowanych do tego - podkreśliła Kidawa-Błońska.

Afera Amber Gold

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. Ostatnio poinformowano o likwidacji spółki.

Prokuratura postawiła szefowi spółki Marcinowi P. 6 zarzutów, m.in. prowadzenia działalności bankowej i kantorowej bez zezwoleń. Śledczy zajmują się zawiadomieniami: klientów spółki, Komisji Nadzoru Finansowego i Banku Gospodarki Żywnościowej; w ramach śledztwa prokuratura sprawdza m.in. podejrzenie prania brudnych pieniędzy przez spółkę.

ja, PAP