Partner Kory apeluje do PO. "Popieraliśmy premiera, partię i prezydenta"

Partner Kory apeluje do PO. "Popieraliśmy premiera, partię i prezydenta"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
- Chciałbym trochę zrozumienia z Platformy Obywatelskiej, bo to jest partia, którą my z żoną żeśmy popierali - powiedział Kamil Sipowicz, partner znanej piosenkarki Olgi J., oskarżonej o posiadanie 2,8 g marihuany. Przyznał, że "sporadycznie zapali" marihuanę, gdy zostanie poczęstowany.

Sprawa piosenkarki zaczęła się od paczki nadanej w USA i adresowanej na partnera wokalistki Kamila Sipowicza oraz jej psa Ramonę. Przesyłkę wywąchał pies celników. W paczce znajdowało się 66 g suszu. Podczas przeszukania w jej domu, Olga J. wydała policjantom 2,83 g marihuany. Została wtedy zatrzymana.

Sprawą zajęły się dwie prokuratury - żoliborska, która prowadziła śledztwo ws. narkotyków znalezionych w domu, i mokotowska, która nadzoruje śledztwo prowadzone przez celników, a dotyczące przesyłki. 21 sierpnia prokuratura żoliborska skierowała do sądu akt oskarżenia wobec Olgi J. Jest ona oskarżona o posiadanie 2,83 g marihuany, za co grozi jej do trzech lat więzienia.

"Sipowicz traktował marihuanę jak materiał badawczy"

W oświadczeniu przesłanym przez menedżerkę piosenkarki Katarzynę Litwin napisano, że konopie indyjskie znajdowały się w domu dla celów badawczych. "Kamil Sipowicz – poeta, rzeźbiarz, malarz i naukowiec (posiada tytuł doktora nauk humanistycznych), jest autorem książek poświęconych historii konopi oraz hipisów w Polsce. Aktualnie kończy pracę nad kolejną pozycją o podobnej tematyce, a niewielką ilość marihuany przechowywanej w domu traktował jak materiał badawczy służący do zdjęć i opisów" - napisano w oświadczeniu przekazanym przez menedżerkę wokalistki.

Sipowicz apeluje do Platformy

- Ja proszę bardzo trochę rozsądku. Przynajmniej chciałbym trochę zrozumienia z Platformy Obywatelskiej, bo to jest partia, którą my z żoną żeśmy popierali, i premiera, i partię, i prezydenta. Żeby ci ludzie się zastanowili, bo to są nasi równolatkowie - powiedział w TVN24 Sipowicz.

- Nie róbmy krzywdy, nie tylko Korze czy mnie, ale tym 16- i 18-latkom, tym studentom medycyny, prawa, którym się rujnuje życie. Bo jak oni pójdą do więzienia czy mają wyrok w tzw. zawiasach, rujnuje się im życie - przekonywał. - To jest 10 proc. społeczeństwa. To też gettoizacja społeczeństwa, bo te 10 proc. się czuje wykluczone ze społeczeństwa. To jest psucie substancji społecznej - stwierdził partner Olgi J.

- Ja sam sporadycznie zapalę gdy ktoś mnie poczęstuje, ale marihuana jest przede wszystkim dla ludzi dorosłych - oświadczył Sipowicz.

Polskie prawo

W myśl ustawy antynarkotykowej za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi do 3 lat więzienia, ale w przypadkach mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby udowodniono komuś posiadanie znacznej ilości narkotyków, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

zew, PAP, TVN24