Podejrzany o współpracę z Marcinem P: boję się o życie, grożą mi i rodzinie

Podejrzany o współpracę z Marcinem P: boję się o życie, grożą mi i rodzinie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marcin P., fot. MIROSLAW PIESLAK / Newspix.pl Źródło:Newspix.pl
Mariusz Olech, gdański biznesmen podejrzewany o współpracę z Marcinem P. zamierza złożyć zawiadomienie do prokuratury. Powód? Telefony z pogróżkami.
Marcina P. nigdy w życiu nie widziałem, nigdy w życiu nie miałem żadnych stosunków handlowych. Nigdy w życiu nie zamieniłem z nim ani jednej rozmowy telefonicznej, nie wysłałem żadnego sms-a, więc nie wiem, skąd bierze się to pomówienie - mówi przedsiębiorca odnosząc się do publikacji, które łączą jego osobę z prezesem Amber Gold. Twierdzi, że za przekonaniem o jego rzekomą współpracy z Marcinem P. należy pytać ABW, bo on sam nic o niej nie wie. - Ja nie mam zielonego pojęcia, skąd to się wzięło, nie miałem nigdy w życiu do czynienia ani z firmą Amber Gold, ani z panem Marcinem P - przekonuje.

Olech zamierza też zeznawać w prokuraturze. Pytany, skąd pomysł powzięcia takich kroków, odpowiada, że wynikają one z obawy o jego życie. - Nie ukrywam, że poprzez sytuację, która się wytworzyła, czyli poprzez materiały, które zostały stworzone, otrzymałem parę telefonów zewnętrznych grożących mnie i mojej rodzinie. Nie ukrywam, że zamierzam złożyć doniesienie do prokuratury na zagrożenie mojego życia i mojej rodziny - wyjaśnia.

- Dzwonią jacyś ludzie podstawieni, którzy się nie przedstawiają, składają terminy, żeby zwrócić pieniądze do Amber Gold, a jeżeli ich nie zwrócę, to będę miał olbrzymie problemy lub też narażą życie moje i mojej rodziny - dodaje biznesmen. Podkreśla, że sam osobiście chce się zgłosić do prokuratury i zażądać przesłuchania, ponieważ sytuacja, która się wytworzyła zagraża życiu jego i jego rodziny.

mp, RMF FM