KRS chce dyscyplinarki dla sędziego Milewskiego

KRS chce dyscyplinarki dla sędziego Milewskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Milewski (fot. PAP/Adam Warżawa) 
Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa wystąpiło do rzecznika dyscyplinarnego z wnioskiem o podjęcie postępowania wobec prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszarda Milewskiego - poinformował przewodniczący KRS sędzia Antoni Górski.

Prezydium KRS zajmowało się wnioskiem ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina o dyscyplinarkę dla Milewskiego. Ma to związek z nagraniem rozmowy telefonicznej (jej zapis jest dostępny na stronie Wprost.pl), w trakcie której osoba podająca się za asystenta szefa kancelarii premiera (w rzeczywistości - jak ujawnił "Wprost" - był to Paweł Miter) miała ustalać z Milewskim szczegóły związane m.in. ze posiedzeniem sądu dotyczącym zażalenia na areszt szefa Amber Gold. W oświadczeniu, które sześcioosobowe prezydium KRS przyjęło jednomyślnie, napisano, że wniosek do rzecznika dyscyplinarnego wystosowano "w związku z uzasadnionym podejrzeniem naruszenia" przez Milewskiego "zasad etyki sędziowskiej".- Nie przesądzając wyniku tego postępowania prezydium KRS wyraża dezaprobatę wobec postawy sędziego Milewskiego, za dopuszczenie do tych wątków rozmowy, które mogły wywołać wrażenie wpływania na niezawisłość sędziowską - zaznaczył Górski.

Jednocześnie kierownictwo KRS nazwało zachowanie sędziego z Gdańska "incydentalnym" oraz stwierdziło, że pojawiające się przy tej okazji "głosy, zmierzające do wystawienia generalnie negatywnych ocen całemu środowisku sędziowskiemu i generalnie wymiarowi sprawiedliwości, są bezpodstawne i krzywdzące".

To nie pierwszy wniosek o podjęcie czynności dyscyplinarnych wobec Milewskiego. O to samo wystąpiło już kolegium Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Sędzia Górski poinformował, że rzecznik rozpoczął już postępowanie wyjaśniające. Zgodnie z procedurą, jak wyjaśniał Górski, w następnej kolejności rzecznik albo przedstawia sędziemu zarzuty, albo odmawia wszczęcia postępowania dyscyplinarnego (w tym drugim przypadku organ, który zainicjował postępowanie, ma prawo zaskarżyć decyzję rzecznika do Sądu Najwyższego). Jeśli sprawa trafi do sądu dyscyplinarnego (składa się on z trzech zawodowych sędziów sądu apelacyjnego), ma on 30 dni na rozpoznanie sprawy. Od jego werdyktu przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego. Możliwe kary to w kolejności: upomnienie, nagana, usunięcie z pełnionej funkcji, przeniesienie na inne stanowisko oraz usunięcie z zawodu. Dyscyplinarki sędziowskie są jawne dla mediów. Górski zapewniał, że postępowanie w sprawie Milewskiego toczy się sprawnie. - Zdaniem prezydium pan prezes Milewski miał prawo rozmawiać z osobą, niezależnie kto tam się powołuje, ale w pewnym momencie, kiedy wątki tej rozmowy zaczęły dotyczyć przebiegu postępowania, wtedy nie powinno się tej rozmowy kontynuować - wyjaśnił Górski.

W uchwale, w której prezydium KRS zwróciło się do rzecznika dyscyplinarnego o podjęcie czynności wobec Milewskiego, napisano m.in., że omawianie przez niego w rozmowie telefonicznej kwestii związanych z toczącym się postępowaniem ws. Amber Gold wywołuje wątpliwości co do bezstronnego wykonywania obowiązków przez samego Milewskiego, "a także innych sędziów orzekających w Sądzie Okręgowym w Gdańsku" oraz "osłabia zaufanie do niezawisłości sędziowskiej". Pytany o ten fragment uchwały Górski podkreślił, że zastrzeżenia prezydium KRS dotyczą tylko Milewskiego. - Ta rozmowa mogła sprawiać takie wrażenie, że właśnie ci inni sędziowie jakby są podatni na jakieś pozaprawne kwestie - tłumaczył przewodniczący KRS.

26 września - niezależnie od uchwały prezydium KRS z 18 września - cała Rada zajmie się wnioskiem ministra sprawiedliwości o odwołanie Milewskiego z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Górski zastrzegał, że skierowanie sprawy do rzecznika dyscyplinarnego nie przesądza odwołania Milewskiego z funkcji. - Kwestia odwołania z funkcji prezesa tylko bardzo luźno łączy się z postępowaniem dyscyplinarnym. Podstawą odwołania jest bardzo generalna klauzula, która mówi o naruszeniu dobra wymiaru sprawiedliwości - wyjaśnił przewodniczący KRS. Na przyszłotygodniowe posiedzenie KRS został zaproszony Milewski; Rada chce zapoznać się z jego stanowiskiem, ma też odpowiadać na pytania członków KRS. Głosowanie w sprawie odwołania sędziego z funkcji jest jawne, chyba że o utajnienie zwróci się któryś z członków Rady. Opinia KRS jest wiążąca dla ministra sprawiedliwości.

PAP, arb