Senyszyn: większość polskich polityków to seksiści

Senyszyn: większość polskich polityków to seksiści

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Senyszyn (fot. KRZYSZTOF BURSKI / Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
"Przemoc wobec kobiet to hańba współczesnego świata. Trwa, gdyż jej sprawcy pozostają bezkarni. Dzieje się tak z powodu uwarunkowań historycznych, kulturowych, religijnych, a także nieskutecznego prawa" - pisze na swoim blogu europosłanka SLD Joanna Senyszyn.
Polityk twierdzi, że "w wielu krajach przemoc domowa jest uznawana za problem społeczny, a nie za poważne przestępstwo. Nawet, jeśli przepisy mówią inaczej". "Niestety, mimo wielokrotnych obietnic premiera Tuska, polski rząd - mimo obietnic - wciąż nie chce podpisać Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej" - zauważa.

"Niechęć do podpisania konwencji wynika z tego, że większość polskich polityków to seksiści, którzy dyskryminację kobiet mają we krwi. Część z nich - wychowana na przysłowiu Jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije - leje swoje żony, matki i kochanki. A maltretowane kobiety wstydzą się przyznać, że są związane z bestiami" - uważa Senyszyn. "Nie chcą im rujnować kariery, posyłać do więzienia. To zresztą trudne, bo panuje przekonanie, że przemoc domowa jest w rodzinach patologicznych, a nie w poselskich, ministerialnych, profesorskich" - dodaje Senyszyn.

Europosłanka SLD przypomina, że "do tej pory Konwencję podpisały 24 państwa". "Turcja także ratyfikowała, a wkrótce uczyni to Albania. Brak polskiego podpisu pod konwencją to wstyd. Szkoda, że premier Tusk tylko udaje, że to rozumie i wciąż okłamuje Polki" - kończy swój wpis Senyszyn.

mp