"Chcę wyjść na wolność". Matka jest przeciwna

"Chcę wyjść na wolność". Matka jest przeciwna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szpitalne łóżko (fot.sxc.hu)
W kieleckim Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces o wycofanie ubezwłasnowolnienia 31-letniej kobiety ze Starachowic. Pięć lat temu o ograniczenie praw wystąpiła jej matka. Od tego czasu kobieta przebywała w zamkniętym ośrodku.
- Chcę wyjść na wolność i wrócić do własnego mieszkania w Starachowicach, dlatego złożyłam wniosek o przyznanie mi praw. Choruję na schizofrenię, ale to przecież nie oznacza, że nie mogę normalnie funkcjonować w społeczeństwie - powiedziała kobieta dziennikarzom "Echa Dnia".

Kobieta zaznaczyła także, że jej matka "wciąż zmienia zdanie", obiecując zabranie jej do domu na święta, po czym do tego nie dochodzi. - Ja przez to cierpię. Mamę stać na opłacenie adwokata przeciwko mnie, a ja nie mam na buty na zimę. Wynajęła obcym ludziom moje mieszkanie, a ja znalazłam się na marginesie życia - dodała ubezwłasnowolniona.

Adwokat reprezentująca kobietę powiedziała, że w jej przekonaniu kobieta poradzi sobie po opuszczeniu placówki i dodała, że jeśli "chory nie chce brać leków, to można go hospitalizować, a nie od razu ubezwłasnowolnić".

Sprawa została odroczona, a 31-latka zostanie zbadana przez psychiatrę i psychologa.

echodnia.eu, ml