Macierewicz: nigdy nie wiadomo, kiedy NPW chodzi o propagandę

Macierewicz: nigdy nie wiadomo, kiedy NPW chodzi o propagandę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Antoni Macierewicz, fot. Wprost 
- Mam nadzieję, że ta deklaracja Naczelnej Prokuratury Wojskowej jest prawdziwa. Nigdy nie wiadomo kiedy NPW chodzi o zabieg propagandowy, a kiedy o ustalenie faktycznego stanu rzeczy - mówi Antoni Macierewicz odnosząc się wysłania przez Prokuraturę Wojskową do USA kolejnego wniosku o pomoc prawną.
Poseł PiS przypomina, że "jego zespół wielokrotnie formułował monity wobec prokuratury w tej sprawie". - Jeśli rzeczywiście podjęto takie działania, to NPW realizuje nasze postulaty z ponad półrocznym opóźnieniem. Informacja na temat odczytów TAWS i FMS została zawarta w raporcie Amerykanów przesłanym jesienią 2011 roku, a NPW zwraca się o uszczegółowienie ich półtora roku po ich otrzymaniu - wypomina szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. .

Dodaje tez, że "w międzyczasie prof. Nowaczyk dokonał badań, wskazujących że w tych odczytach zawarte są informacje o 13 awariach samolotu". - Precyzyjnego uszczegółowienia tych informacji może dokonać producent, który już zadeklarował, że może to zrobić. Jeśli rzeczywiście NPW o to wystąpiło, byłoby bardzo korzystne, ponieważ precyzyjne wskazanie w którym momencie i jakie awarie miały miejsce, pomoże nam doprecyzować moment eksplozji i rozpadu samolotu - twierdzi. - Obecnie wiemy, że miało to miejsce co najmniej 60 metrów, przed brzozą – zaznacza.

Macierewicz przyznaje, że "ma nadzieję, że zostaną zbadane również szczątki samolotu, które rzekomo miały być wbite w brzozę, a których nie było, gdy brzozę ścinano". - Dostaną te szczątki? Chciałbym jednak podkreślić, że wszystkie badania, w których nie uczestniczą eksperci i pełnomocnicy rodzin i osób pokrzywdzonych, obarczone są tymi samymi wadami, które ujawnił film Anity Gargas „Anatomia Upadku” - uważa polityk. - Płk Rzepa sam się przyznał, że owszem nadzorował czarne skrzynki, ale widział tylko kartony pod czujną pieczą rosyjskich służb specjalnych. Dlatego też do komunikatów i informacji NPW podchodzę z wstrzemięźliwością - podkreśla.

- Prokuratura dotychczas blokuje pełnomocnikom rodzin dostęp do informacji, jednocześnie używając ich do celów czysto propagandowych, nie merytorycznych. Odniosę się dokładnie do sprawy, gdy zapoznam się z wynikami działań prokuratury, nie ich zapowiedziami – kończy Macierewicz.

mp, niezalezna.pl