O tym, że szef biura detektywistycznego nagrywał matkę Madzi w jego łódzkim mieszkaniu, jako pierwszy doniósł "Super Express". Portal nasygnale.pl w rozmowie z Krzysztofem Rutkowskim pytał m.in. czy W. wiedziała, że jest nagrywana.
Rutkowski nie ujawnił, czy W. wiedziała, że była nagrywana w mieszkaniu w Łodzi. Detektyw potwierdził, że lokal był naszpikowany elektroniką.
- Wiem, że w kluczową noc poprzedzającą badanie na wykrywaczu kłamstw, które miało wyjaśnić tajemnicę śmierci Madzi, Bartek mocno pokłócił się z Katarzyną. Awantura trwała do 5 nad ranem. Mąż namawiał ją na badanie, ale ona była temu zdecydowanie przeciwna - mówił Rutkowski.
Rutkowski zaznaczył, że ekspert, który miał przeprowadzić badanie na wykrywaczu kłamstw miał zjawić się w mieszkaniu o 9 rano. W. uciekła dokładnie o 6.10.
18 lutego Katarzyna W. stanie przed sądem.
Katarzyna W. jest podejrzana o zabójstwo swojej półrocznej córki Magdy. Matka zgłosiła zaginięcie dziecka 24 stycznia. Twierdziła ona, że dziewczynkę porwano. Po kilku dniach poszukiwań Katarzyna W. przyznała, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
ja, nasygnale.pl
- Wiem, że w kluczową noc poprzedzającą badanie na wykrywaczu kłamstw, które miało wyjaśnić tajemnicę śmierci Madzi, Bartek mocno pokłócił się z Katarzyną. Awantura trwała do 5 nad ranem. Mąż namawiał ją na badanie, ale ona była temu zdecydowanie przeciwna - mówił Rutkowski.
Rutkowski zaznaczył, że ekspert, który miał przeprowadzić badanie na wykrywaczu kłamstw miał zjawić się w mieszkaniu o 9 rano. W. uciekła dokładnie o 6.10.
18 lutego Katarzyna W. stanie przed sądem.
Katarzyna W. jest podejrzana o zabójstwo swojej półrocznej córki Magdy. Matka zgłosiła zaginięcie dziecka 24 stycznia. Twierdziła ona, że dziewczynkę porwano. Po kilku dniach poszukiwań Katarzyna W. przyznała, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
ja, nasygnale.pl