Mieszamy czy upraszczamy?

Mieszamy czy upraszczamy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mieszany system dopłat bezpośrednich dla rolników jest "jak wymarzony dla polskiej sytuacji", twierdzi minister Huebner. Rząd obstaje jednak przy systemie uproszczonym.
"Coraz więcej pojawia się głosów, ekspertyz pokazujących wielkie zalety systemu mieszanego, który jest właściwie jak wymarzony dla  polskiej sytuacji" - powiedziała minister ds. europejskich Danuty Huebner.

Minister argumentowała, że system mieszany pozwoli na wsparcie małych gospodarstw, które otrzymają płatności w systemie uproszczonym - zależnie od wielkości obszaru, a nie rodzaju produkcji. Z drugiej strony pozwoli on na stosowanie płatności na wyższym poziomie dla rolników, którzy mają wysoce konkurencyjną produkcję w dziedzinach objętych systemem dopłat bezpośrednich w UE.

Jednak - jak mówiła - polski rząd do tej pory nie zmienił zdania i "nadal w rozmowach nasze stanowisko jest takie, że chcielibyśmy utrzymać system uproszczony, o którym zdecydowaliśmy w listopadzie".

Polski rząd do końca tygodnia powinien zdecydować, czy godzi się na proponowany przez ekspertów UE zapis w traktacie akcesyjnym mówiący o  mieszanym systemie wypłacania dopłat dla rolników.

"Jeżeli byłaby przyjęta wersja unijna, to w traktacie byłyby zapisane takie informacje, że system uproszczony oznacza możliwość wykorzystania środków na dopłaty z budżetu unijnego w wysokości 25 proc., 30 proc., 35 proc. (w kolejnych trzech latach członkostwa -  PAP) i rozłożenie tego na wszystkie gospodarstwa w zależności od  powierzchni. Natomiast środki z drugiego filaru (fundusze na  rozwój wsi - PAP) i budżetu krajowego będą wypłacane tylko producentom towarów dotowanych w UE" - wyjaśniła Huebner.

Minister ds. europejskich w czwartek rano rozmawiała z premierem Leszkiem Millerem.

em, pap

O pułapkach systemu mieszanego czytaj w: Kartofle na kartki